9/17/2012

36 rozdział (ostatni)

Z perspektywy Franky w tle
*Dwanaście lat później*
-Z tej strony Portia Williams, w czym mogę służyć?- powiedziała moja mama, która wreszcie odebrała swój telefon.
-Cześć mamo, tutaj Franky. Mam prośbę. Czy mogłabyś dzisiejszego popołudnia zaopiekować się Tate’m, Freddy’m i Jenny?- zapytałam przyglądając się trójce dzieci.
-Jedziecie do nich?- spytała, gdy ja odwróciłam wzrok od bliźniaków oraz dziewczynki i spojrzałam na Harry’ego, który przyglądał się obrazom znajdującym się w galerii sztuki. Mojej galerii sztuki.
-Jak co roku- odpowiedziałam.
-Oczywiście, zaopiekuję się dzieciakami. Są takie kochane- dodała, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
-Za trzydzieści minut powinniśmy być na miejscu.
-Dobrze. A i wszystkiego najlepszego kochanie- rzekła moja mama, a ja rozłączyłam się.
-Dzieci wstajemy. Jedziecie do babci Portii i dziadka Petera.
Na moje słowa dzieci zareagowały okrzykiem radości co spowodowało, że wraz z Harry’m zaczęłam się śmiać. Mój mąż podszedł do mnie i obdarował mnie pocałunkiem w usta.
-Wszystkiego najlepszego kochanie- powiedział, gdy jeszcze staliśmy w uścisku.- Wieczorem pójdziemy na romantyczną kolację.
-Nie mam ochoty na świętowanie- odpowiedziałam spoglądając w jego śliczne zielone oczy, które przepełnione były troską oraz miłością.
-Nawet ze mną nie dyskutuj- powiedział łapiąc mnie za rękę i ciągnąc w stronę wyjścia. Przy drzwiach stały już ubrane dziewięcioletnie dzieci, które zawzięcie dyskutowały o jakieś szkolnej zabawie.
-Szybko, do samochodu- pogonił je Harry, który otworzył im drzwi. Jak oparzeni wybiegli z galerii. Brązowowłosy mężczyzna zaczął się śmiać. Zamknęłam na klucz moją galerię i wsiadłam do samochodu. Prowadził Styles, a ja towarzyszyłam mu na miejscu dla pasażera. Przed odjazdem spojrzałam jeszcze na dzieciaki. Tate, który siedział za mną nie miał zapiętych pasów. Oczywiście zwróciłam mu uwagę na co on zareagował słowami:
-Mamo nie jestem Tate, tylko Freddy. Nawet własnych dzieci nie rozróżniasz- dodał, na co jego brat bliźniak i Jenny zareagowali śmiechem.
-No to Freddy zapnij proszę pasy- powiedziałam. Chłopiec oczywiście posłuchał mnie i zrobił to o co go prosiłam. Harry odpalił samochód i wtedy Freddy rzekł:
-Żartowałem mamo, jestem Tate.
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Przewróciłam też oczami, gdyż chłopcy często bawili się w zamianę. Jeden udawał drugiego, a drugi udawał pierwszego. Na szczęście nie mieliśmy problemu z rozróżnieniem ich. Zawsze wiedzieliśmy, który jest którym. Może wyglądają identycznie, ale charaktery mają zupełnie inne. Tate odziedziczył mój sposób życia. Jest milczący, ale stanowczy. On po prostu jest moim odzwierciedleniem z czasów młodości. Freddy charakter odziedziczył po swoim tacie. Często się wygłupia. To w zupełności wystarczy by opisać jego styl życia. A dziewięcioletnia, brązowowłosa dziewczynka z niebieskimi oczami jest wiecznie uśmiechnięta. Żyje w swoim własnym świecie i chyba nie rozumie co się w jej życiu wydarzyło. Chociaż może wie, ale nie chce okazywać smutku.
-Ciociu, masz Pana Królika?- zapytała nagle Jenny. Pan Królik to jej pluszak, który cztery lata temu był jednym z prezentów dla niej od Alice i Nialla.
-Oczywiście- odpowiedziałam wyjmując z torebki średniej wielkości pluszaka. Podałam go małej i chudej dziewczynce, która od razu go przytuliła.
-Taka duża, a jeszcze ma misia- powiedział Freddy naśmiewając się z Jenny. Od razu karcąco spojrzałam na niego. Nie powinien mówić takich słów.
-Ja przynajmniej nie śpię z zapaloną lampką- odpowiedziała mu dziewczynka, na co ja z Harry’m zareagowałam śmiechem. Tate też nie mógł się uspokoić. Jedynie Freddy’emu nie podobały się słowa Jennifer. Gdy dojechaliśmy na miejsce tylko ja wraz z dzieciakami opuściłam samochód. Dzieci od razu podbiegły pod drzwi i zaczęły w nie pukać. Kiedy podeszłam już do nich, w tym samym momencie w progu pojawiła się moja mama. Uściskała Jennifer, Tate’a i Freddy’ego i wpuściła mnie na chwilę do środka. Od mojego dzieciństwa niewiele się tutaj zmieniło. Meble i farba jest ciągle ta sama. Jedynie wykładzina w salonie jest inny. Przystanęłyśmy na progu i mając oko na dzieci zaczęłyśmy ze sobą rozmawiać.
-I jak Cece się trzyma?- zapytałam. Moja najmłodsza siostra około cztery lata temu popadła w depresję oraz zaczęła się ciąć. Powód był oczywiście jasny. Śmierć Alice i Nialla, która dotknęła nas wszystkich. Każdemu z nas było ciężko. Mamie, tacie, rodzinie Nialla, chłopakom, ich córce, Blance i mi. Jednak Cece najbardziej ucierpiała na śmierci Alice. Ta sytuacja ją przerosła. Mimo, że minęły już prawie cztery lata ona nadal nie mogła się pozbierać. Kilka miesięcy temu chciała popełnić samobójstwo. Na szczęście nie udało się jej to. Od nieudanej próby samobójczej znajduje się w szpitalu psychiatrycznym.
-Podobno lepiej, ale nadal nie możemy utrzymywać z nią większych kontaktów- odpowiedziała mama, która masowała palcami swoje skronie. Ciężko jej było znieść tą całą sytuację. Nie dziwiłam się jej, gdyż mi samej często zdarzało się płakać.
-Jest do nich taka podobna- dodała moja mama, gdy przyglądała się Jenny. Córce Nialla i Alice.
-A jednak każdy myśli, że to moje i Harry’ego dziecko- dopowiedziałam patrząc jak moi synowie bawią się ze swoją kuzynką. Na szczęście traktują ją jak swoją siostrę.
-Geny rodziny Williams coś jednak robią. Wszystkie zawsze byłyście do siebie podobne- powiedziała moja mama delikatnie dotykając mojego policzka.- Wiesz, że teraz mam tylko ciebie- dodała, a ja położyłam swoją dłoń na jej ręce.
-Nigdzie się nie wybieram mamo- rzekłam.- Ale teraz muszę już iść.
-Wszyscy przyjadą?- zapytała, gdy ja podchodziłam już do drzwi wejściowych.
-Chyba tak- odpowiedziałam. Opuściłam dom i szybkim krokiem weszłam do samochodu, w którym czekał na mnie Harry. Nic nie mówiliśmy tylko od razu ruszyliśmy. W milczeniu przyglądałam się płatkom śniegu, które z niesamowitą lekkością opadały na szyby. I pomyśleć, że dwanaście lat temu, trzeciego lutego Alice poznała Nialla. Od tego czasu tak wiele rzeczy się zmieniło. Cztery lata temu, dwudziestego trzeciego grudnia moja siostra i jej mąż wracali samochodem ze świątecznych zakupów. Kiedy stali w korku spowodowanym przez wielką śnieżycę Alice postanowiła zadzwonić do mnie. Rozmawiałyśmy przez chwilę o tym co kupiła swojej córce i chłopakom, którzy powoli kończyli swoją karierę jako One Direction. Opowiadała właśnie o tym, że dla Jenny mają zestaw ślicznych ciuchów, najnowsze lalki oraz pluszaka w kształcie królika. Niestety gdy chciała opowiedzieć mi o tym co kupiła mojemu mężowi rozmowa nagle została przerwana. Przed tym jednak usłyszałam tylko jej krzyk. Niecałą godzinę później dowiedzieliśmy się, że oboje nie żyją. Zostali z dwóch stron przygniecieni przez dwa samochody. Jedyne co przetrwało to pluszowy miś, którego do dnia dzisiejszego ma Jenny.
-Franks, jesteśmy- powiedział Harry, który wyrwał mnie z rozmyślań na temat Alice i jej męża Nialla. Wyszłam z samochodu i od razu ogarnął mnie przeraźliwy chłód, który pojawił się nie tylko z powodu okropnej pogody, ale także z powodu tego, że znajdowaliśmy się na cmentarzu. Jak każdy nie przepadam za tym miejscem. Jest ono nieprzyjemne. Harry objął mnie i oboje ruszyliśmy w stronę dobrze znanego nam miejsca. Idąc milczeliśmy. Nie chcieliśmy przeszkadzać ludziom, którzy odwiedzali zmarłe osoby. Zapewne nic też nie mówiliśmy z powodu smutku, który nagle nas przytłoczył. Stracenie bliskiej ci osoby czy bratniej duszy jest czymś dla nas wszystkim najgorszym. Śmierć Alice była dla mnie czymś nie do zniesienia. Ciągle milczałam i zastanawiałam się nad tym czy mogłam w jakiś sposób zapobiec temu wypadkowi. Można powiedzieć, że jak każdy obwiniałam się o to. Najgorsze w tym wszystkim było to, że zobowiązałam się z Harry’m zaopiekować Jenny, która na każdym kroku przypominała mi moją siostrę. Na samym początku ciężko było mi się przełamać, ale gdy pewnej nocy, zapłakana dziewczynka weszła do mojej sypialni zrozumiałam, że potrzebuje ona miłości. Trzy miesiące po śmierci Alice i Nialla w swoje urodziny poszłam z Harry’m na ich grób. Spotkałam tam wtedy Zayna, Blankę, Liama oraz Louisa z Faith. Uzgodniliśmy, że każdego roku tego samego dnia i o tej samej godzinie będziemy się tutaj pojawiać. To właśnie tego dnia Alice i Niall się poznali. Powinniśmy być wtedy z nimi. Kiedy już prawie dochodziliśmy na miejsce minęliśmy Chucka i Jimmy’ego, którzy najprawdopodobniej także byli nad grobem Alice i Nialla. Jednak nie rozmawialiśmy ze sobą za długo, gdyż Chuck śpieszył się na zlot lekarzy, a Jimmy szedł na spotkanie ze swoją dwunastoletnią pacjentką, która cierpi na zaburzenia psychiczne. Kto by się spodziewał, że dwójka nierozgarniętych dzieciaków tak wiele osiągnie. Gdy znaleźliśmy się już na miejscu wszyscy na nas czekali. Zaczęliśmy się ze sobą po kolei witać przytulając się do każdego i powtarzając „cześć, miło cię widzieć”. Przez jakiś czas w milczeniu przyglądaliśmy się dwóm nagrobkom. Na jednym napisane było „Alice Margarette Williams-Horan ur. 14.06.1996r zm. 23.12.2020r.” Obok znajdowało się jej czarno-białe, uśmiechnięte zdjęcie. Na następnym nagrobku znajdował się napis „Niall James Horan ur. 15.09.1993r zm.23.12.2020r”. To dziwne, że jego rodzice zgodzili się na pochowanie go w Londynie. Ale najwidoczniej nie chcieli ich rozdzielać.
-I pomyśleć, że minęły dopiero cztery lata- powiedział nagle Zayn, który najwidoczniej chciał przerwać niezręczną ciszę, która między nami panowała.
-Czuję się tak, jakby nie było ich już z nami nie wiadomo ile czasu- powiedziała Blanka, która opierała swoją głowę na Liamie. Ten widok zawsze kojarzył mi się z ich pięcioletnim teraz synem Philippem oraz czteroletnią córeczką Lilly. Dzieci Paynów bardzo mocno się kochały. Syn dbał o Lilly i uwielbiał się z nią bawić. Przypominały one poniekąd Blankę i Francaisa w dzieciństwie. Oni też się tak zachowywali, ale im robiły się starsze tym coraz mniej czasu ze sobą spędzały.
-Pamiętam do dzisiaj ich ślub- powiedział Louis, który za rękę trzymał swoją żonę Faith. Oni także dorobili się dwóch ślicznych córeczek. Elisabeth ma siedem lat, a jej młodsza siostra Danielle pięć. Obie oczywiście uczą się baletu.
-No, ubaw był niezły- dodał Zayn, który zaczął się śmiać wraz z chłopakami.
-No nie wiem czy wywiezienie Nialla na drugi koniec Anglii był dobrym pomysłem. Najgorsze było to, że przywieźliście go na trzy minuty przed rozpoczęciem ceremonii. Biedna Alice umierała ze strachu- powiedziała Blanka, na co chłopcy zareagowali jeszcze większym napadem śmiechu.
-Sam sobie zażyczył wieczoru kawalerskiego takiego jak w Kac Vegas- powiedział Harry. Jego słowa sprawiły, że na naszych twarzach pojawił się uśmiech. Ciężko było to powstrzymać.
-No, ale na szczęście bez większych uszkodzeń dojechali na ślub- powiedziała Faith, na co oburzony Liam zareagował.
-Bez większych uszkodzeń?! Przez Zayna przez prawie tydzień chodziłem z podbitym okiem. Czasem mógłbyś opanować te swoje ręce- zwróciła się do Malika który co chwilę się śmiał.
-Wiesz, że gdy jestem pijany to mi odbija. Zdarzyło się i tyle. Powinieneś się cieszyć, że nie zrobiłem ci czegoś gorszego- odpowiedział Malik na co Liam powiedział:
-No tak, wtedy nic gorszego mi nie zrobiłeś, ale to przed ślubem Harry’ego złamałeś mi nos.
-O przepraszam to nie moja wina, że jakiś mężczyzna w barze mnie popchnął- zaczął bronić się Zayn. Ja jednak nie słuchałam o czym oni rozmawiają, gdyż zwróciłam się do Blanki i Faith.
-Dobrze, że nas nic takiego przykrego nie spotkało.
-No oprócz tego, że na twój ślub spóźniłyśmy się dwie godziny to wszystko było doskonale- powiedziała Faith, na co zareagowałyśmy śmiechem. Zawsze wiedziałam, że Blanka nie jest zdolnym kierowcą. Przez swoją naiwność i głupotę zgodziłam się by to ona prowadziła samochód. Niestety przez to, że jechała za szybko policja nas złapała. Kłótnia z nimi i przekonywanie do tego by nie wypisywali nam mandatu, sprawiła, że spóźniłyśmy się na mój własny ślub, ale ważne jest to, że się w ogóle odbył.
- A jak tam u waszych dzieci?- zapytał Liam, zwracając się do mnie i Harry’ego.
-Chłopcy jak zwykle rozrabiają, a Jenny jest taka jak Alice- powiedziałam co każdemu wiele uświadomiło.- A Lilly i Philippe jak się mają?- dodałam.
-Jak na razie świetnie. Miejmy nadzieję, że ich dobre relację utrzymają się na dłuższy czas. A jak tam kariera baletowa Elisabeth i Danielle?- zapytała się Blanka Louisa i Faith.
-Dzisiaj wieczorem mają występ w swojej szkole- odpowiedziała nasza baletnica, która uczyła w prestiżowej szkole baletu.
-Chcecie może wpaść?- spytał Louis. Blanka i Liam zgodzili się, tak samo jak Zayn, który powiedział, że zabierze ze sobą swoją żonę Perrie. Ciężko jest mi uwierzyć, że jest on z kimś takim. Niezbyt przepadamy za nią z dziewczynami. Zachowuje się ona jak rozpieszczona gwiazdeczka. Ale widocznie takie miało być życie.
-My niestety nie możemy przyjść. Idziemy uczcić urodziny Franks- powiedział Harry, na co nasi przyjaciele zareagowali uśmiechem.
-No tak dzisiaj masz urodziny. Wszystkiego najlepszego Franky- rzekł Liam. Najprawdopodobniej reszta chciała także złożyć mi życzenia urodzinowe, ale ja im szybko przerwałam.
-Proszę skończcie.
-Niestety, my musimy się już zbierać. Musimy przygotować dziewczynki na występ- powiedział Louis, który zaczął się z nami wszystkimi żegnać. Faith także obdarowała nas wszystkim uściskiem.
-Ja także muszę już iść. Umówiłem się z Perrie u lekarza. Czekamy na wyniki- rzekł Zayn, który ruszył w ślady za Tomlinsonem i Crason. Najprawdopodobniej Perrie jest bezpłodna, gdyż od prawie dwóch lat starają się oni o dziecko. Zostaliśmy już sami. Tylko Harry, Blanka, Liam i ja.
-Mamy dla ciebie prezent- powiedziała moja blond włosa przyjaciółka, która ze swojej torebki wyjęła owinięty w ozdoby papier prezent. Podała mi go, a ja oczywiście podziękowałam. Delikatnie zdjęłam z prostokątnej niespodzianki papier i zastanawiałam się co to może być. Gdy zauważyłam ramkę domyśliłam się, że jest to zdjęcie. Fotografia przedstawiała Alice, Blankę i mnie gdy byłyśmy małymi dziećmi. Moja zmarła siostra miała je powieszone w swojej szkolnej szafce. Na ten widok uśmiechnęłam się.
-Dziękuję- powiedziałam przytulając ją.
-Nie ma za co. Znalazłam to zdjęcie wczoraj wieczorem, gdy przeglądałam karton z rzeczami ze szkoły. Nie wiem co ono robiło u mnie, ale myślę, że powinnaś je mieć. Brakuje mi jej- dodała ze smutkiem w głosie.
-Nie tylko tobie- odpowiedziałam spoglądając w jej niebieskie oczy.
*Z perspektywy Blanki* 
Gdy Franky i Harry odeszli Liam chciał ruszyć w ich ślady. Jednak ja powiedziałam mu, by poszedł sam do samochodu i poczekał tam na mnie. Miałam zamiar kogoś jeszcze odwiedzić. Mój mąż oczywiście się zgodził. On poszedł w jednym kierunku, a ja drugim. Na szczęście nie musiałam iść daleko, gdyż grób moich dziadków znajdował się niedaleko Alice i Nialla. Chciałam spędzić przy ich nagrobkach chwilę, jednak zauważyłam, że na małej ławeczce siedzi brązowowłosy mężczyzna w okularach. Rozpoznałam, że jest to mój brat Francais.
-Cześć siostrzyczko- powiedział chcąc mnie przytulić, jednak ja odsunęłam się od niego.- Byłaś u Alice i Nialla?- zapytał, a ja potwierdzająco kiwnęłam głową. Mój brat w wieku dwudziestu lat postanowił zamieszkać w Paryżu wraz z naszymi rodzicami. Kiedy umarła nasza babcia pojawił się tylko na chwilę. Gdy w tym samym roku zmarł dziadek nawet nie przyjechał mi pomóc zorganizować pogrzeb. Zadzwonił kilka dni później i powiedział, że niestety nie było lotu i musiał załatwić ważne sprawy związane z wydaniem jego książki z wierszami, które moim zdaniem są beznadziejne.
-A ty co tu robisz? Syn marnotrawny postanowił wrócić?- zapytałam ze złością w głosie.
-Przyjechałem do Londynu by rozpowszechnić mój kolejny tomik poezji. Postanowiłem, że na chwilę tutaj przyjdę- odpowiedział, na co ja szybko zareagowałam.
-No tak, przecież musi być jakiś powód byś się tutaj pojawił.
-Wiem, że masz mi za złe, że nie pojawiłem się na pogrzebie i że w ogóle ci nie pomagałem, ale zrozum że nie miałem jak- powiedział chcąc w jakiś sposób wzbudzić we mnie litość. Jednak na mnie to nie działało. Zbyt dobrze znałam mojego brata.
-Te dwa lata były dla mnie najgorsze i ze wszystkim musiałam sobie radzić sama. Najpierw śmierć dziadków, później tragiczna śmierć mojej przyjaciółki i przyjaciela. Mógłbyś nawet napisać głupiego sms’a, w którym byłaby wiadomość czy wszystko dobrze. Ale nie, po co. Lepiej martwić się o jakieś zasrane wierszyki.
Francais najprawdopodobniej chciał coś odpowiedzieć, ale nie zdążył, gdyż nagle nie wiadomo skąd pojawiła się jego żona Natalie, która stała pod dziwnym parasolem. Najprawdopodobniej chroniła się przed śniegiem. Głupia, rozpuszczona suka. Nigdy jej nie lubiłam.
-Francais chyba powinniśmy już wracać- powiedziała do niego poważnym tonem. Nawet się ze mną nie przywitała. Ale nie dziwię się jej. Na ich ślubie „przez przypadek” na jej twarzy znalazł się weselny tort. Ale to nie moja wina, że podłoga była nierówna, a ja się potknęłam.
-Też mi się tak wydaje. Żegnaj- rzekł idąc obok swojej żony. Ona przez chwilę nie osłaniała go parasolem, ale już po chwili oboje chronili się przed śniegiem. Nie zwracając już uwagi na Francaisa i Natalie usiadłam na małej ławeczce i zaczęłam po cichu mówić sama do siebie.
-I pomyśleć, że tyle rzeczy wydarzyło się w moim życiu. Miałam i jeszcze mam najwspanialszych przyjaciół. Poprzez głupie spotkanie w kawiarni spotkałam swojego męża, który był gwiazdą muzyki. Mimo, że opiekowali się mną moi dziadkowie, ja czułam się szczęśliwa. Wiele wszyscy przeszliśmy. Alice cierpiała na anoreksję, ale wyleczyła się z niej dzięki Niallowi. Franky zdobyła się na odwagę i wyznała miłość Harry’emu. A ja? Przestałam przejmować się opinią innych ludzi. Bo trzeba żyć tak jak się chce, a nie tak by wszyscy uważali cię za doskonałą osobę. Trzeba być sobą. I dziękuje wam- powiedziałam kierując teraz słowa do dziadków.- Dziękuje wam za to, że nauczyliście mnie co to znaczy prawdziwa i szczera miłość. Że dzięki wam zrozumiałam, że przyjaźń i wsparcie bliskich jest bardzo ważną rzeczą w życiu. I na pewno jesteście w niebie. Wraz z Alice i Niallem. I wiem, że to słyszycie. Chcę żebyście wiedzieli, że za wami wszystkimi tęsknimy. Chciałabym móc was przytulić i cieszyć się z wami. Ale to jeszcze nie moja pora. Kiedyś się spotkamy. Jak nie w najbliższym czasie to za kilka lat. Kocham was wszystkich bardzo mocno i nigdy, ale to nigdy w życiu o was nie zapomnę.
Po tych słowach otarłam wierzchem dłoni łzy które pojedynczo spłynęły po moich policzkach. Głośno westchnęłam i opuściłam grób moich dziadków po czym skierowałam się w stronę samochodu, w którym czekał mężczyzna moich marzeń.

I oto nadszedł koniec naszego naszego kolejnego już bloga. Jako grupa chciałybyśmy bardzo podziękować za 129 obserwujących, ponad 65000 wejść i jak na razie za 1478 komentarzy. Jesteśmy Wam bardzo wdzięczne. W tym tygodniu powstanie następny blog, w którym niestety nie pojawi się bohaterka odzwierciedlająca postać Blanki. Niestety mi jest bardo ciężko wymyślać trzy różne historie.


 I po raz kolejny muszę żegnać się z moją postacią. Jest to drugi blog, a ja znowu mam łzy w oczach. Nie wiem co mogę wam tu napisać. Że dzięki waszym komentarzom miałam siłę do dalszego pisania? Że dzięki tylu wejściom czułam się dumna? Że dzięki dużej liczbie obserwującym czułam, że mam dla kogo pisać? Nie ma sensu bym to pisała, gdyż to i tak nie wyrazi tego co czuję. Moją bohaterką, po raz kolejny z resztą była dziewczyna, która na coś chorowała. W poprzednim blogu była nią Jullie, a teraz Alice, która cierpiała na anoreksję. Dlaczego akurat ta postać była mi przypisana? Dwa razy przechodziłam przez bulimię. Chciałam w tym opowiadaniu częściej wspominać o tej chorobie, co Al przechodziła, ale niestety nie mogłam, gdyż dużo razy ktoś pisał o tym, że nie znamy się na tym. Problem właśnie jest taki, że poniekąd wiem przez co przechodziła moja bohaterka. Alice tak samo jak ja jest nieśmiała, uczuciowa oraz łatwo mnie zranić.  Dziękuję jeszcze raz za to, że życzyłyście szczęścia mi oraz Niallowi. Wiem, że pewne jesteście złe, że zakończyłyśmy bloga tak a nie inaczej. Po prostu zawsze lubimy szokować ludzi. Kocham was i dziękuję - Alice :)


Ehh, po raz kolejny to robię i znowu nie wiem co napisać... Cóż, skończyłyśmy już drugiego bloga, naszym zdaniem lepszego z czego jestem ogromnie dumna i szczęśliwa. Moją bohaterką była Frankie, ponieważ jesteśmy do siebie bardzo podobne. Jesteśmy wredne, to fakt, uparte i złośliwe również, ale jeżeli kogoś pokochamy to prawdziwie. Dlatego właśnie bałam się reakcji Harry'ego, który był dla mnie wszystkim. Jak się później okazało, w Zaynie również byłam zakochana, jednak to Styles był "tym jedynym". Chciałam jeszcze tylko podziękować za wszystkie miłe i niemiłe (których na szczęście praktycznie nie było) również komentarze, za ilość wejść, za obserwujących, za Wasz czas poświęcany naszym wypocinom, za wszystko co dla nas zrobiłyście, bo pewnie gdyby nie Wy, nie doszłoby do powstania tego jak i następnego bloga. Już niedługo, właściwie w tym tygodniu zaczynamy nowego bloga gdzie również mam swoją bohaterkę. Więc ponownie dziękuję za wszystko i mam nadzieję, że kolejny blog spodoba się Wam jeszcze bardziej niż ten. Pozdrawiam, Franks xx

Nie lubię pożegnań, szczególnie kiedy do czegoś lub kogoś się przywiązuję. Tak jest i teraz. Bardzo przywiązałam się do historii na tym blogu oraz postaci Blanki. Na blogu zajmowałam się tworzeniem nagłówków i ustawianiem grafiki.  Myślę, że razem z Blanką mamy ze sobą dużo wspólnych cech. Pierwszą jest to, jak to cały czas mi wypominają Franks i Alice, że gdy przejdzie ładny chłopak od razu nie mogę oderwać od niego wzroku.. no cóż. Obie w pewnym stopniu zostałyśmy porzucone przez rodziców, w moim wypadku z jednej strony, na szczęście. Nie jestem pewna czy postąpiłabym tak jak B w sytuacji hejtów, ale wiem ,że jestem bardzo wrażliwą osobą, którą mogłoby to bardzo urazić. Wiem, że gdy się kogoś kocha, to powinno się przy nim być mimo wszelkich przeciwności losu. Chciałabym bardzo podziękować wszystkim odwiedzającym naszego bloga oraz za te wszystkie miłe komentarze – Blanca<3

oraz ja (Alice) i Franky obiecałyśmy zrobić na zakończenie bloga filmik. niestety przy tworzeniu go nie było z nami Blanki, gdyż ona była jeszcze wtedy na wakacjach. przepraszam od razu za śmiech, który zapewne wywołamy na waszych twarzach, ale nagrywałyśmy to kilkanaście razy i za każdym razem nam nie wychodziło. dopiero ostatnią część dało się jakoś znieść. I przepraszam za to, że mówię jak robot, ale mówiłam tak by niczego nie zapomnieć :) 



83 komentarze:

  1. szkoda że już koniec ;c mam nadzieję że kolejny opowiadanie też będzie o 1D ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, będzie o chłopakach ale nie będą gwiazdami tylko normalnymi chłopakami - Franks xx

      Usuń
  2. Popłakałam się przy końcówce + uśmierciłyście Niall'a ;<
    Hhahahahah piona dla Franky za Skrillex'a :D Czekam na nowego bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde no, się popłakałam, a ja bardzo płakać nie lubię... Dziekuję Wam za to opowiadanie, jeście genialne ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. o mój Boże nie wiem co powiedzieć, siedzę i ryczę jak głupia:) Gdy tylko domyśliłam się na początku że Alice i Niall nie żyją zaczęłam ryczeć!! Uwielbiam to opowiadanie, szkoda że to już koniec. Ale czekam z niecierpliwością na kolejne!! Buziaki i życzę powodzenia w pisaniu kolejnego bloga!! xoxo

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiedziałam, że będzie takie zakończenie. Myślałam, że Franky zerwie z Harrym albo Blanca z Liamem ale nie, że Alice razem z Niallem zginie w wypadku samochodowym ! :C
    Yhh. No ... zaskoczyłyście mnie tym
    Szkoda, że nie było Blanci (czy jak tam się pisze xd). Ani razu nie zrobiłyście z nią filmiku :/ No ale była jeszcze na wakacjach, wiec rozumiem ;)
    Do Alice:
    Masz bardzo fajny język xd Poza tym wcale nie gadałaś jak robot !
    Do Franky:
    Ten moment co puściłaś muzykę był po prosu świetny ! xd Lubię tą piosenkę. I te machanie głową + zabójcze spojrzenie Alice xd
    Do Blanci:
    Mam nadzieję, że w następnym blogu też pomożesz dziewczyną choć nie masz własnej postaci. + Robisz bardzo fajne nagłówki :)
    Mam nadzieję, że wasz przyszły blog będzie tak świetny, wciągający i uzależniający jak ten i poprzedni.
    Powodzeni ! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. jejku.. ;( ryczałam.. uśmierciłyście moich dwóch najważniejszych bohaterów.. no ale cóż. Trudo. hahaha i wgl Franky jaki mistrz drugiego planu, jaka głupawka haha :D Pozdrawiam was mocno .! < 3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie, jak mogłyście uśmiercić Nialla i Alice? Popłakałam się jak małe dziecko :(
    Ten blog jest wspaniały i szkoda, że już go zakończyłyście. Jednak nie mogę się doczekać następnego! Zakładajcie go jak najszybciej!
    Powodzenia! xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Boże.. zaskoczyłyście mnie śmiercią Alice i Nialla :( czekam na link do następnego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Zakończenie, jakiego się po części nie spodziewałam. Nie spodziewałam się śmierci Alice i Nialla. Podoba mi się to, że nie wszystko jest tutaj takie kolorowe. I to my dziękujemy Wam, że dla nas cały czas piszecie. Już mówiłam: JESTEŚCIE NIESAMOWITE :) xxx

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow..łzy lecą mi po twarzy. Śmierć Nialla i Alice?! w życiu bym się nie spodziewała... Dziękuję Wam że pisałyście ten blog! Kocham was! xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobra, nie wybaczę Wam, że Alice i mój mąż nie żyją. Nie wybaczę Wam, że tak to się skończyło. Ból będzie trwał, ale to nic, bo piszecie na tyle zajebiście, że dam radę :D
    Filmik genialny :D
    Jesteście podobne do bohaterek. :)
    Mam nadzieję, że w nowym opowiadaniu pojawi się postać, podobna do Alice, która oczywiście będzie z Niallem :)
    Powodzenia z nowym blogiem i informujcie mnie, kiedy pojawi się pierwszy rozdział :)
    Kocham <333
    Niall's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow... Tym rozdziałem powaliłyście mnie na kolana. Przez prawie cały czas miałam w oczach łzy. Opisałyście to tak genialnie, że inaczej zareagować się nie dało. Postać Alice była mi szczególnie bliska już od samego początku. Dokładnie wiem przez co przechodziła. W przeszłości sama otarłam się o anoreksję, nie jest mi łatwo o tym tu pisać lecz czuję, że muszę, aby moja wypowiedź nabrała jakiegokolwiek sensu. Teraz sama nie wiem, co się ze mną dzieje. Anoreksja? Bulimia? Chyba obie rzeczy naraz. Nie piszę tu tego dlatego, żeby się "pochwalić" bądź wzbudzić zainteresowanie moją osobą. Chcę tylko przez to powiedzieć, że dokładnie rozumiem i Alice i autorkę jej wątku. Przez ten czas niesamowicie się z nimi zżyłam, dlatego jest mi niesamowicie przykro, że gdy wyszła z choroby, spotkał ją taki los. W momencie gdy opisywałyście ich śmierć coś we mnie pękło, popłakałam się, nie potrafię opisać tego, co teraz czuję. Bardzo żałuję, że to już koniec, jednak wiem, że nic nie trwa wiecznie. Wiedzcie, że pisząc to opowiadanie jakaś cząstka mnie zachciała wyzdrowieć, za co Wam dziękuję. Może mnie też się uda..? Dobra dość tych smętów, bo powstanie epopeja jakich mało.. : )
    Pewnie tego nie przeczytacie, ale inaczej sumienie by mnie gryzlo, gdybym Wam nie napisala tego, jak bardzo Was szanuje.
    Tak czy inaczej.
    Dziewczyny, bardzo dziękuję Wam za tego bloga, mam nadzieję, że następny będzie równie dobry a Wy nie przestaniecie pisać.
    Pozdrawiam, Kingatey :*


    scars-future.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam ten rozdział, gdy w moim pokoju siedziała siostra. Chyba mnie nagrywała jak ryczałam do komputera, ale oberwie się jej za to później :)Rozdział cudowny. Jak przeczytałam, że Alice i Naill nie żyją, to siedziałam z otwartą buzią, łzy skapywały mi do gęby.. tsaaa. :P Kocham was, waszego bloga i wgl za to że zaczęłyście pisac ! :D Poprzedniego bloga czytałam... 2 lub 3 razy.. :P do tego zapewne też będę wracać nie raz :) Dodacie link do następnego bloga ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, jak powstanie zrobimy osobny post - Alice :)

      Usuń
  14. Gratuluję świetnego bloga <3<3<3
    Szkoda że to już koniec :-/

    OdpowiedzUsuń
  15. dacię link na nowego bloga ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak go stworzymy to powstanie nowy post, w którym będzie link - Alice :)

      Usuń
  16. Dosłownie opadła mi szczęka. Nie spodziewałam się takiego zakończenia.W moich patrzałkach są łzy. Uśmierciłyście Niall'a i Alice :( Dziewczyny jesteście najlepsze ! Macie wielki talent :* Czekam na następnego bloga ! :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Ogólnie strasznie fajnie zakończyłyście tego bloga, no i czekam na kolejny i mam nadzieję, że postać Franky nie będzie odrzucała od siebie tego jedynego :>>

    OdpowiedzUsuń
  18. http://media.tumblr.com/tumblr_m9wiwql68Y1rvkfky.gif

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne zakończenie, wprawdzie zupełnie niespodziewane, ale naprawdę wspaniałe. Smutne, że moja ulubiona para została uśmiercona:( Przynajmniej byli razem do końca... Ach ciężko mi na sercu, że już zakończyłyście pisanie tej wspaniałej historii, pocieszam się tylko myślą, że powstanie kolejne opowiadanie w waszym wydaniu ^^Xxx Życzę wam dużo weny przy pisaniu nowego opowiadania:)
    Jesteście niesamowite Xxx

    http://give-me-love-like-never-before.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. To zakończenie jest takie smutne a zarazem piękne że ojeju !!! Ogromnie się wzruszyłam gdy czytałam o tragedii jaka się wydarzyła.. płakałam jak mała dziewczynka ;'(
    Czekam na kolejny wciągający blog ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale to wszystko szybko minęło :(
    Także na końcówce się popłakałam.
    A teraz szybko wypluć ten rozdział, żeby się tak nie stało.

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda, że to juz koniec ;) czułam, że opowiadanie skończy się tak jak sie skończyło, biedni Niall i Alice. ALe takie jest życie- nigdy nie wiesz co cię czeka w przyszłości:( Pozdrawiam i na pewno będę czytac kolejnego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Opowiadanie wspaniałe, blog genialny, a zakończenie smutne, zaskakujące i wzruszające;)
    Gratuluje talentu i czekam na nowe opowiadanie;)Xxx

    OdpowiedzUsuń
  24. wow, totalnie mnie zszokowałyście i zaskoczyłyście tym rozdziałem.Od samego początku czułam jakąś smutną, dziwną atmosferę i nagle okazało się ,że alice i niall nie żyją wtedy momentalnie otworzyły mi się usta i zrobiło mi się tak dziwnie smutno jakbym straciła kogoś bardzo dla mnie cennego.Kogoś kogo właściwie nie znałam ,ale i kogoś kto właściwie nigdzie się nie ruszył tak jak pisałam pod ostatnim rozdziałem dla mnie każdy jest magiczny i niesamowity. Ale w tym przeszłyście same siebie. W momencie w którym już miałam zacząć płakać oni zaczeli wspominać te wszystkie śmieszne sytuacje co sprawiło ,że jak głupia uśmiechałam się do laptopa. mam nadzieje ,że szybko założycie nowego bloga (:
    + wow z wyglądu Frankie na serio przypomina Frankie(Kaye) z opowiadania ,przynajmniej dla mnie.
    I dziękuję (setny chyba raz boże julka ty masz coś z głową?) za te WSZYSTKIE rozdziały i ,że macie siłe pisać dalej ,xx

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja się pytam dlaczego uśmierciłyście mojego męża ?! ; D dobra , a teraz poważnie . hm ... czytam sobie , czytam i nagle zaczęłam beczeć . z resztą dalej łzy mi lecą .. kocham Was za to że zaczęłyście pisać . jesteście booskie <3 . czekam na następnego bloga . a do tego na pewno nie raz będę wracała . ; )

    ps. pjoona dla Franks za Skrillex'a . ;3

    OdpowiedzUsuń
  26. poryczałam się !! Ale to jak zwykle... :D
    Kooooocham tego bloga ! :* <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Piękny! Brakuje mi słów. Jak sobie go tak czytałam i popłakiwałam to tak bardzo przypominało mi to życie realne, z niesamowitą ciekawością czekam na kolejny Wasz blog, zapowiada się bardzo ciekawie sądząc po tytule!

    PS. Twoja koleżanka od Franky (bardzo Cię przepraszam ale nie wiem jak masz na imię) jest niesamowicie podoba do niej! :)

    Życzę weny :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam na imię Natalia, ale nienawidzę tego imienia... - Franks xx

      Usuń
    2. To tak jak ja nie przebadam za swoim. Natalia bardzo ładne imię :)

      Usuń
  28. Wiedziałam, że na koniec czymś jeszcze wszystkich zaszokujecie i nie myliłam się. Brak mi słów by opisać to jak bardzo cieszę się, że trafiłam na tego bloga. Razem z każdą główną bohaterką przeżywałam wszystko co się działo w ich życiu. Potrafiłam całymi dniami myśleć nad tym czy Franks w końcu będzie z Harrym, czy Alice wyleczy się z anoreksji i czy Blanca wyjdzie kiedyś z Liama. Dzisiaj czytam wasz ostatni rozdział i podsumowanie go i po prostu beczę, bo odwaliłyście kawał zajebistej roboty ! Uwielbiam was i z pewnością będę czytać trzeciego waszego bloga xx

    OdpowiedzUsuń
  29. Ihateyoubitch.9/17/2012 9:42 PM

    Hmm no to teraz czas na moją skromną opinię. ;)
    Więc...jestem totalnie zszokowana tym, że A i N nie żyją. Ale cóż. Wszystko kiedyś się kończy.
    Myślę, że podwójnie przeżywałam tego bloga czytając go, bo *zacznijmy od Alice* tak jak ona jestem ciągle w cieniu mojego starszego brata, wszystko zawsze musi być tak jak on chce, a mimo to nadal go kocham, bo jesteśmy rodzeństwem.
    Franky? Ona jest taka jak ja. Przy wszystkich gram cichą i spokojną dziewczynę, jednak gdy jestem ze znajomymi to zmieniam się o 360 stopni i nawet czasami moi przyjaciele dziwią mi się, że umiem tak doskonale grać przed moją rodziną.Tak jak F ukrywam swoje uczucia, niewiele mówię, jestem chamska i przez to niestety czasami żałuję swoich czynów.
    A Blanka? Cóż ona przeżyła zawał dziadka, a ja śmierć mojego taty. Niestety. Bardzo często płaczę z tego powodu w poduszkę i jestem przez to smutna...

    Ale... zrozumiałam prawdziwą wartość życia w te wakacje. Było prawdopodobieństwo, że choruję na białaczkę. Przy mamie mówiłam, że jestem zdrowa itd. Jednak gdy zostawałam sama ciągle o tym myślałam. I doszłam do wniosku, że to nie egzaminy i nauka są w życiu najważniejsze. Szczęście - to jest ważne. I tym musimy się kierować w życiu.

    Wcześniej jeszcze byłam.. bliska śmierci. Mówi się że człowiek myśli o podążaniu w stronę światła. Ja jednak myślałam o tym, że nie pożegnałam się z przyjaciółmi, bo to ich kocham.

    xx, Ihateyoubitch.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ihateyoubitch.9/17/2012 9:48 PM

      i chyba już nie muszę pisać że jesteście wspaniale itd, bo to powinnyście wiedzieć. chciałam się po prostu podzielić z wami moją osobistą refleksją. ; )

      Usuń
  30. wow jest super ! Chcialam cie zaprosić na mój blog : http://i-wanna-i-stay-true.blogspot.com/ . Dziekuje za komentarz :*

    OdpowiedzUsuń
  31. Wow uwielbiałam tego bloga! Szkoda że to już koniec :( Zapraszam na mojego bloga http://notidealbutmylife.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń
  32. No nie no i koniec :(
    Szkoda, że Alice i Niall umarli to mnie tak przygnębiło, bo ich najbardziej polubiłam. Nie mówię, że inni byli mi obojętni czy coś, ale gdy czytałam rozdział z ich perspektywy to najbardziej się wczuwałam.

    Dziękuję wam również za poświęcenie czasu, za to, że w ogóle pisaliście i chcieliście pisać tego bloga. Mam nadzieję, że następny będzie tak samo zawalisty ♥

    No to już macie +1 obserwujących i +1 komentarz do każdego dodanego rozdziału w nowym blogu ; ppp Pozdrawiam Dariaa

    OdpowiedzUsuń

  33. Kurde , w każdym waszym blogu , musiało się stać coś niedobrego na koniec . A to Lily nie chciała Zayna , a to Alice umarła . A więc czas na Frankie . :D Żartuję . Blog świetny , oby tak dalej .Płaczę , płaczę i wypłakać się nie mogę . Dziękuję wam za te chwile . ;**

    OdpowiedzUsuń
  34. Kochane.!
    Ostatni rozdział.. Matko.! Ile to już z wami jestem? Dość trudno jest mi wyobrazić sobie teraz moje wieczorne posiadówy bez lektury waszego nowego rozdziału.. Zawsze wyczekiwałam z niecierpliwością kolejnej notki, bywały też dni kiedy to przez kilka godzin rozmyślałam nad dalszymi losami bohaterów. Nie powiem - było to miłe i intrygujące : ) A to wszystko tylko i wyłącznie dzięki wam. Potrafiłyście każdą sytuację przedstawić idealnie, oddając cały ogrom emocji, które towarzyszą postaci czy też znakomicie wpleść opisy miejsc. Wszystko stworzone zostało niesamowicie realistycznie, za co tylko chylę wam czoła.
    Zakończenie należy do MEGA zaskakujących - nie spodziewałam się takiej formy. Alice i Niall nie żyją, reszta spotyka się nad ich grobem.. Smutne, ale też przepięknie napisane, więc genialne połączenie ;D
    Takk więc dziękuję wam za każde zdanie, słowo, znak interpunkcyjny czy też kolejny akapit. Jestem waszą wielką fanką i we wszechogarniającym mój umysł podnieceniu, czekam na pierwsze wpisy na nowym blogu ;***
    Wasza Alexx ;*

    +Alice! Jeśli ktoś kiedykolwiek zarzuci ci, że nic nie wiesz na temat chorób takich jak anoreksja czy bulimia, po prostu olej go i dalej umieszczaj w tekstach wzmianki o tych przypadłościach. Osobiście uważam, że to niezwykle ważne, bo sama (trochę wstyd się przyznać) choruję na bulimię i doskonale wiem jak to jest.. Więc jeżeli te krótkie opisy życia codziennego osób dotkniętych tą zgrozą mogą uronić inne istoty przed podobnym losem to sądzę, że warto o tym pisać, mimo wszystko..

    OdpowiedzUsuń
  35. Czytałam ten rozdział dwa razy. nadal płacze.I myślę że teraz przez całą noc będę płakać.Za Alice i Niallem, za tą historią, za bohaterami, wydarzeniami wszystkim.Będzie mi cholernie brakować tego bloga.Jak dla mnie to najlepszy blog na świecie!Nie wiem co jeszcze pisać.Dziękuje że piszecie, że dodajecie tak szybkom rozdziały dziękuje.

    OdpowiedzUsuń
  36. Szczerze to nigdy nie pomyślałam o tym że uśmiercicie Alice i Nialla ;(
    Aż się popłakałam kiedy to przeczytałam ...
    Dobrze że Franks i Harry zajęli się Jenny ;)
    Wszyscy są szczęśliwie i dobrze :P
    Niall i Alice też tylko tam na górze ;))
    Ten blog był wyjątkowy, czytałam go z zapartym trzem i szkoda że to już koniec, ale pocieszam się faktem że nie długo założycie nowego bloga ;P
    Pozdrawiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
  37. Strasznie podobal mi sie ten blog bede tesknic za nim i napewno zajrze na wasz 2 ;p

    OdpowiedzUsuń
  38. Czego tak szybko ? ;< uwielbiam waszego bloga i już nie mogę się doczekać kolejnego !! ;D
    Pozdrawiam.
    PS: Fajny filmik :D

    OdpowiedzUsuń
  39. O boże!
    Jak ja dawno tak nie ryczałam.
    Wasz pierwszy blog był wspaniały ale drugi był.. ach nawet nie umiem wyrazić słowami tego co czuję.
    Zakończyłyście go w najpiękniejszy sposób jaki był możliwy.

    Dziękuję (;

    OdpowiedzUsuń
  40. dopiero dzisiaj znalazłąm waszego blooga i jest on wspaniały <3333
    To niemożliwe że macie taki talent,tylko pozazdrościć.
    Końcówki się takiej nie spodziewałam,ale była ona wspaniała <3
    Nie to za mało powiedziane....Chyba nie potrafię opisać jaka była boska.
    Strasznie wzruszająca i czytając ją-płakałam.Wiem dziwna jestem ;)
    Już nie mogę się doiczekać pierwszego rozdziału nowego opowiadania!
    Mam tylko dwie proźby....
    Czy mogłybyście mi powiedzieć jak się zanywały dziewczyny(w swoim prawdziwym życiu) które były bohaterkami waszego poprzedniego opowiadania?Z góry bardzo dziękuję ;* A druga proźba to czy jak założycie trzeciego bloga mogłybyście mnie powiadomić ?
    Jeśli tak to będę bardzo wdzięczna :) Kiedy już założycie to napiszcie mi na moim blogu:
    http://ilovemorethanthis.blogspot.com/

    Kooooooocham <333

    OdpowiedzUsuń
  41. Boshh....Jak ja kocham tego bloga.
    Gdy zakończyłyście young-pretty-lovely mało się nie poryczałam i podobnie jest także teraz.
    Nigdy bym nie pomyślała, że uśmiercicie Alice i Nialla :(

    Gdy obejrzałam ten filmik myślałam, że padnę gdy Al powiedziała, że Franky idzie na leczenie xD
    Nie mogę się doczekać nowego opowiadania.


    P.S. Jakim cudem wy jesteście takie ładne? Zwłaszcza ty Franky.

    OdpowiedzUsuń
  42. Piękne zakończenie. ;) Czekam już na pierwszy rozdział na nowym blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. popłakałam się :c zakończenie super!!! Dziękuję wam za tego bloga, Buziaaaki! <333

    OdpowiedzUsuń
  44. Smutny, fakt faktem lubicie szokować. Kocham tego bloga i nie mogę się doczekać następnego. Dziękuje wam! Ogółem Świetny zapraszam też na http://totaleclipseoftheheartangel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  45. ooooo ryczę! Tyle łez to jeszcze nigdy nie wylewałam, haha. :D Szkoda, że to już koniec.. Ale z drugiej strony pojawi się nowy więc od razu mówię, że będę wchodzić! :) Końcówka mnie zaszokowała. To opowiadanie było genialne. Uwielbiam Was. *.*

    OdpowiedzUsuń
  46. Popłakałam się normalnie . :3
    Świetne zakończenie bloga i powiem wam szczerze , że wolę smutne zakończenia niż szczęśliwe . ; D
    Szkoda , że Niall i Alice mieli wypadek .
    Mam nadzieję , że nowy blog powstanie jak najszybciej , bo nie mogę się doczekać nowej historii pisanej przez was .:3 <3

    OdpowiedzUsuń
  47. Koniec szokujący ale w pozytywnym sensie. Jestem po prostu zakochana w waszym blogu i z niecierpliwością czekam na kolejny, który powstanie dzięki waszej pomysłowości. Podziwiam was, że macie tak wspaniałe pomysły na pisanie opowiadań. Z wielkim zaszczytem i fascynacją czytam każdy wasz rozdział i za każdym razem na nowo zakochuje się w waszym blogu. Polecam go wszystkim moim znajomym i będę nadal to robiła. Życzę wam powodzenia przy pisaniu kolejnego bloga oraz nowych wen i pomysłów na wspaniałe historie. Od razu zapowiadam, że będę czytała waszego kolejnego bloga. <3
    P.S. Szczęścia w sercowych historiach, ale w realnym świecie :P <3

    OdpowiedzUsuń
  48. Następny będzie Alice i Franky? czy Blanka też będzie pisać? i udzielać się na kolejnym blogu. Które pary bedą głowne? Niall z kimś tam i ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko ja piszę rozdziały, a Blanka nie będzie się udzielać. Zrobi nam tylko tło i nagłówek. Nie chcemy wyjawić drugiej pary, gdyż tak naprawdę wszystko się wyjaśni - Alice :)

      Usuń
    2. Grrrr , ale będą tylko 2 pary? Hazza??

      Usuń
    3. o wszystkim dowiecie się w opisie nowych bohaterów, jak stworzymy bloga - Alice :)

      Usuń
  49. Naprawdę macie talent. Obie. Piszecie pięknie, z sensem i jak czytam , to czuje to co bohaterka/bohater ; D. Poprostu już sram z ciekawości , Mam nadzieje , że następny blog będzie jeszcze leprzy. Chociaż nie sądze, bo ten jest mega zajebisty do granic możliwości ;D.Smutne zakończenie. Aż mi się łza w oku zakręciła.


    Anonimowy fan waszych dzieł <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pisze tylko ja. Franky czasem coś dopisywała, ale to głównie sceny sexu - Alice :)

      Usuń
  50. Jak zapewne pisało wam to 893829482 osób ... Poryczałam się. Uważam że macie dobre podejście do pisania takich opowiadań. Dobrze też że jesteście na tyle wytrwałe że możecie tworzyć tą historię razem. Czytałam również wasze poprzednie dzieło. Także wzruszające <3 Już nie mogę doczekać się kolejnego bloga:)
    ___________
    Niall nigdy nie był podejrzewany o to, że mógłby poczuć coś więcej do Louisa. A jak to się stało? O tym nowe nie typowe opowiadanie o Nouisie. Póki co jest tylko prolog, ale rozdział już wkrótce!
    Zachęcam do czytania i komentowania na:
    www.nic-wiecej-nie-chce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  51. o matko popłakałam się inaczej by nie dałoby rady ;) żałuję że to już koniec ja chciałam wam podziękować za tak wspaniałe opowiadanie za tyle poświęconego czasu żeby tacy ludzie no jak ja mogli sobie poczytać a szczerze mówiąc nie liczyłam na taki zwrot akcji jestem ciekawa nowego opowiadania Kocham was Paulina xxx

    OdpowiedzUsuń
  52. co to za nuta, ktora Franky puscila > : D

    OdpowiedzUsuń
  53. Zakończenie strasznie mnie zaskoczyło. Myślałem, że to będą jeszcze "młodzieńcze czasy", a tu proszę- 12 lat później :) I nigdy w życiu nie spodziewałbym się śmierci Alice i Niall'a. Jesteście okrutne, wiecie? :)
    Blog był naprawdę świetny, ciekawy. Nie żałuję czasu spędzonego na czytanie rozdziałów, bo wszystkie są równie interesujące. Widać, że piszecie z pasją i umiecie to robić, kochacie to. No cóż... Pozostaje mi tylko podziękować i życzyć Wam dalszych sukcesów, kolejnych udanych blogów i tylu odsłon. Kocham Was! ♥
    P.S. Dziękuję za 3. miejsce w konkursie. Wiem, że już to mówiłem i w ogóle, ale dla mnie to zaszczyt. Naprawdę xoxo
    http://wakacyjny-oboz-z-1d.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  54. Jeju ... na pewno powiem tyle, że ja również mam łzy w oczach ... przywiązałam się do bohaterów ... i będzie mi ich brakowało, zupełnie jak na poprzednim blogu ...
    Więc może zacznę od rozdziału. Jest cudowny i zaskakujący, jednak ja go uważam za Happy End. Franky jest z Harrym, Blanka z Liamem, Perrie z Zayem (;p) a Faith z Louisem. No i nie zapominając o Niallu i Alice, którzy też są razem. Szkoda tylko mi Cece, oraz ich córeczki, która wydaje się być cudowna. Oczywiście dzieciaki Blanki, Franky i Faith też są super ;**
    Cieszę się, że w taki sposób zakończyłyście bloga a nie inny, bo muszę przyznać, uwielbiam niespodzianki <3
    Więc może gratujacje.
    Gratuluję wam kolejnego opowiadania, które ponownie ścisnęło moje jędzowate serce i gratuluję wam takiego stylu pisania. Ja osobiście piszę okropnie nudno i dziecinnie, jednak wy (w szczegulności Franky, ale dobra xD) piszecie ciekawie, doroślej i bardziej ... no nie wiem, jak to ująć ;)
    Więc teraz zażenowania.
    Blanka, nie walczyłaś o swoją postać ? Rozumiem, że F nie ma pomysłu, jednak .. troche mam pustkę w serduszku ;c
    To teraz ja biegnę, bo mam SKS.
    Już niemogę się doczekać do kolejnego bloga :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorki, mały błąd w druku ;p
      Chodziło mi, że Alice pisze ;c Przepraszam ...

      Usuń
    2. właśnie. wszystko piszę ja, a Franky dodaje tylko swoje super sceny sexu, które wszystkim się podobają - Alice :)

      Usuń
    3. czy nie walczyłam? po prostu dziewczyny chciały pisać z dwóch perspektyw, to ja po to zrozumiałam i przyjęłam :)
      Blanca<3

      Usuń
    4. Tak, a ja kocham całe rozdziały. Podobają mi się opisy myśli bohaterów, oraz cała rozwijająca się akcja ;D
      Jeju, będzie mi jednak brakowało bohaterki Blanki w nowym. Podziwiam Cię <3

      Usuń
  55. Kiedy dodacie link do nowego bloga ? :D

    OdpowiedzUsuń
  56. jak możesz już kończyć :( smutno mi teraz.
    i wpadaj do mnie jak chcesz : i-love-but-sometimes-i-hate.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  57. Mam jeszcze pytanie- gdzie, i kiedy, podacie link do nowego bloga, ponieważ już nie mogę się doczekać ♥
    http://wakacyjny-oboz-z-1d.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  58. Cześć! Twój blog został nominowany do gry "Libster Award". Po więcej informacji zapraszam pod ten link: http://justfakesmilexx.blogspot.com/2012/11/libster-awards.html

    Zapraszam do zapoznania się z całą grą oraz do przeczytania i skomentowania moich odpowiedzi do pytań, które zostały mi zadane :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Świetna robota dziewczyny, piękny blog, a p[rzez cały ten rozdział miałam łzy w oczach :')

    OdpowiedzUsuń
  60. Jejku aż się popłakałam ;(
    Świetnie wyszedł *_*
    to był najlepszy blog jaki czytałam xD

    Mam takie pytanie : gdzie można zobaczyć ten wasz filmik i czy wogóle można go obejrzeć ??

    Kocham was za to że go napisałyscie <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  61. Opowiadanie było niesamowite. Popłakałam się na końcówce:'( kocham<3

    OdpowiedzUsuń
  62. Wszystko fajne i super. Tylko spieprzyliście koniec. Jest masakryczny. Dlaczego uśmierciliście ich. Byli najfajniejsza parą.

    OdpowiedzUsuń
  63. wzruszający blog! wspaniały rzecz mówiąc :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Wspaniałe ... Czytając ostatni rozdział miałam w oczach łzy .. Pozdrawia Paulina ...

    OdpowiedzUsuń
  65. płakałam jak bóbr pierwszy raz ale muzyka robi swoje :'( piękne opowiadanie jedno z piękniejszych jakie czytałam. Przeczytałam przez 2 dni siedząc po nocach
    Gratuluję wyobraźni i talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  66. Byłam strasznie za Alice i Niallem.....płakałam jak dowiedziałam się że umarli......jednak opowiadanie na prawde mi sie podobało :)

    OdpowiedzUsuń