8/23/2012

25 rozdział

Z perspektywy Alice w tle
-Al, wszystko dobrze?- zapytała moja siostra, która nagle pojawiła się w moim pokoju. Wyrwana z rozmyślań na temat naszego rodzinnego obiadu, na który został zaproszony Niall, spojrzałam na Franky, która bacznie mi się przyglądała.
-Tak, wszystko w porządku- odpowiedziałam sztucznie się uśmiechając. Wiedziałam jednak, że brązowowłosej to nie wystarczy i nadal będzie dopytywać czy wszystko gra. A sama nie byłam tego pewna. Myślałam, że wyjazd jest dobrym pomysłem, jednak za każdym razem gdy chcę powiedzieć o tym mojemu chłopakowi lub siostrze w gardle pojawia się wielka gula, która uniemożliwia mi wykrztuszenie czegokolwiek. Lecz dzisiejszego popołudnia muszę ich o tym poinformować. Bo przecież już pojutrze wyjeżdżam. Franks widząc, że czymś się martwię usiadła obok mnie na łóżku. Zamknęłam klapę od laptopa i z uśmiechem na ustach spojrzałam na nią.
-Nie kłam-powiedziała przyglądając mi się. Franky jest osobą, która zawsze mnie rozszyfrowuje. Zazwyczaj wie kiedy kłamię oraz gdy coś przed kimś ukrywam. Właśnie w tym momencie powinnam powiedzieć jej całą prawdę na temat wyjazdu. Wiem, że najprawdopodobniej będzie na mnie wściekła oraz, że będzie odradzała mi opuszczenie Londynu, ale mojego zdania i tak nie zmienię.
-Franks, bo ja….- zaczęłam, lecz przerwałam widząc jej wzrok, który bacznie mi się przyglądał. Głośno westchnęłam i kontynuowałam.- Pamiętasz jak ostatnim razem znalazłam się w szpitalu?- zapytałam nie oczekując od niej jakiejkolwiek odpowiedzi.- Rodzice zaproponowali mi wtedy wyjazd do Bletsoe. Odmówiłam, ale oni powiedzieli mi wtedy, że jeśli kiedykolwiek będę miała potrzebę by opuścić Londyn, to w każdej chwili mogę pojechać do ciotki Jenny. Ostatnio powiedziałam rodzicom o tym, że chcę wyjechać.
Z trudem wypowiedziałam te słowa. Franky jak zwykle zachowała spokój, jednak wiedziałam, że zaraz jej słowa zabolą mnie bardziej niż najgłośniejszy krzyk.
-I mówisz mi to dopiero teraz?- zapytała, a ja potwierdzająco kiwnęłam głową.- Czyli gdy wszystko zaczyna ci się układać ty postanawiasz wyjechać? A co z Niallem? Powiedziałaś już mu?- zapytała, a ja spuściłam wzrok. Nie powiedziałam jeszcze o tym Niallowi. Jego reakcja za bardzo mnie przerażała.
-Nie powiedziałaś- dodała Franky, która złośliwie się uśmiechnęła.- Zrób to jak najszybciej-powiedziała.
-Po obiedzie z nim porozmawiam.
-Wtedy może być już za późno.
Po tych słowach z gracją wstała z mojego łóżka i opuściła mój pokój. Dzisiejszego dnia moja starsza siostra ubrana jest w koszulkę z flagą Ameryki, czarne podwinięte rurki oraz tego samego koloru vansy. To aż dziwne, że jest ubrana jak każda normalna nastolatka. Zawsze swoimi strojami wyróżnia się w tłumie. Dzisiaj wyglądała zwyczajnie. Jednak nie to jest najważniejsze. Bardziej zastanawiałam się nad tym, czy Franky mogłaby zrobić mi na złość i powiedzieć Niallowi o moim wyjeździe. Mam wielką nadzieję, że nie jest do tego zdolna i, że da mi szansę na spokojne wyjaśnienie. Spoglądając na godzinę w moim telefonie, zauważyłam że już niedługo powinien pojawić się Niall. Wstałam więc i podeszłam do lustra, w którym zaczęłam się przeglądać. Mam na sobie dzisiaj bordową obcisłą koszulkę na krótki rękaw, krótką spódniczkę we wzory oraz brązowe jazzówki. Moją szyję ozdabia złoty wisiorek, który kupiłam kiedyś we Włoszech, gdzie byłam na wakacjach z rodziną. We włosy jak zwykle wczepioną miałam kokardę. Dzisiaj była ona w kolorze bordowym. Palcami rozczesałam swoje włosy i głośno westchnęłam. Mam nadzieję, że dzisiejszego popołudnia wszystko potoczy się bez komplikacji, które jeszcze bardziej utrudniłyby nam życie. Przed wyjściem z pokoju spojrzałam na zdjęcie moje i Nialla, które położone miałam na półce. Widać, że razem jesteśmy szczęśliwi i mam nadzieję, że mój chłopak zrozumie podjętą przeze mnie decyzję. Opuszczając sypialnię, skierowałam się od razu do kuchni gdzie mieliśmy jeść nasz obiad. Przy stole siedziała już Cece, która ubrana była w koszulkę w różowe paski, czarne rurki i białe Nike’i. Swoimi nóżkami nie dosięgała nawet do podłogi. Nasz tata siedział naprzeciwko niej i szukał czegoś w swoim notatniku. Zapisywał w nim różne rzeczy związane z pracą. Nawet przy ważnym dla mnie spotkaniu nie mógł choć na chwilę oderwać się od pracy. Chociaż to właśnie on wymyślił by Niall przyszedł do nas na obiad. Franky siedziała obok naszej młodszej siostry i zawzięcie robiła coś na swoim iPhonie. Zapewne pisała z Zaynem. Powinna robić to z Harry’m, a nie z nim. Bo przecież to Stylesa kochała. Nas wszystkich denerwowały ich beznadziejne kłótnie, które rujnowały każdemu nastrój. Powinni na spokojnie ze sobą porozmawiać i mam nadzieję, że już niedługo do tego dojdzie. Jeśli nie, to wszyscy ich pozabijamy. Tak, to mogłoby być dobre rozwiązanie. Chociaż może oni sami wcześniej się pozabijają. Moja mama nalewała do wazy jakąś zupę. Po zapachu rozpoznałam, że jest to rosół, który uwielbiałam w dzieciństwie. Wtedy jeszcze zdarzało mi się coś zjeść.
-Kochanie, dobrze się czujesz?- zapytała mama, kładąc na stół wielką misę z zupą. Sześć miejsc było już nakrytych i czekało na nadejście ostatniego gościa.
-Tak, wszystko w porządku- odpowiedziałam. W tym samym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi. Ze sztucznym uśmiechem poszłam je otworzyć. Dzisiejszego dnia w Londynie jest pochmurno oraz pada mocny deszcz, który dudni  o szyby. Kiedy otworzyłam frontowe wejście moim oczom ukazał się uśmiechnięty blondyn, który ubrany był w turkusowe polo, dżinsowe rurki oraz szare Nike’i. Od razu gdy mnie zobaczył, przytulił mnie oraz obdarował słodkim pocałunkiem w ustach. Czułam od niego zapach moich ulubionych, męskich perfum. Uwielbiam gdy mnie obejmuje i do ucha szepcze miłe słówka. Tym razem też tak było.
-Ślicznie wyglądasz- szepnął, a ja pocałowałam go w usta mówiąc przy tym:
-Kocham cię.
Nasze usta połączyły się w mocnym pocałunku. Całowałam go tak jakby miał być to nasz ostatni raz. Bo nie wiem jak mój chłopak zareaguje na wieść o tym, że wyjeżdżam. Powinnam zacząć myśleć pozytywnie, a nie tylko negatywnie. Niall może zrozumieć, że dzięki temu wyjazdowi chcę wyzdrowieć. Chociaż kogo ja oszukuję. Sama byłabym wściekła gdyby bliska mi osoba, postanowiłaby wyjechać.
-Niall! Niall!- krzyczała Cece, która przybiegła do nas. Bardzo lubi mojego chłopaka, co mnie cieszy.- Nic nie widziałam-dodała, zasłaniając swoje oczy, małymi i pulchnymi rączkami. Z Niallem zaśmialiśmy się, a po chwili on na rękach trzymał już pięcioletnią dziewczynkę. Weszliśmy do kuchni, w której unosił się zapach świeżo ugotowanych potraf. Rzadko czuć u nas właśnie tak przyjemną atmosferę. Prawie nigdy nie jemy wspólnych obiadów.
-Mogę pokazać ci mojego nowego pluszaka? Nazwałam go Niall- powiedziała Cece, gdy mój chłopak postawiał ją na ziemię. Zwracając się do blondyna uśmiechała się, pokazując przy tym swoją szparkę między zębami.
-Może później, słoneczko- odpowiedział jej Niall, ściskając dłoń mojego taty.- Dzień dobry panu-powiedział miłym głosem. Następnie podszedł do mamy i całując ją w rękę, przywitał się z nią.- Witam. Ślicznie pani wygląda- dodał, a kobieta uśmiechnęła się.
-Cześć Niall- powiedziała przytulając mojego chłopaka. On zaśmiał się w charakterystyczny dla siebie sposób.
-To zapraszam do stołu- powiedział tata, a my usiedliśmy na miejsca.
*w czasie obiadu*
Z każdą sekundą moje serce biło coraz mocniej. Im bliżej wieczora tym czuję się coraz gorzej. W brzuchu mam motylki, które uniemożliwiają mi zjedzenie czegokolwiek. Nawet gdybym bardzo chciała, to boję się, że mogłabym zwrócić zjedzoną przeze mnie porcję. Niall, który siedział naprzeciwko mnie, obok mojej siostry miło się uśmiechnął. Mimo, że nie jestem w nastroju uśmiechnęłam się, chcąc zachować pozory. Nagle zauważyłam, że przygląda mi się Franky, która ze złośliwym uśmiechem powiedziała:
-I jak Alice, pochwaliłaś się już Niallowi?
„Nie to nie możliwie”, pomyślałam. Sądziłam, że moja siostra nie jest zdolna do czegoś takiego. Najwidoczniej się myliłam. Moje serce zaczęło bić jeszcze mocniej, gdy zobaczyłam zdziwioną twarz Nialla.
-Franky, proszę- wyszeptałam, mając nadzieję, że moja siostra odpuści sobie i nie zrujnuje już do końca mojego życia.
-O co chodzi?- zapytał Horan, nie rozumiejąc całej tej sytuacji. Rodzice i Cece przyglądali się nam.
-Moja siostra naprawdę ci jeszcze nie powiedziała?- zapytała z sarkazmem, krzyżując ręce.- Alice, no proszę pochwal się-dodała, a ja przecząco zaczęłam kręcić głową. W oczach zaczęły pojawiać mi się łzy.
-Franky, przestań- powiedziałam, chcąc porozmawiać z Niallem, na osobności, a nie tutaj.
-Alice, powiesz mi o co chodzi?- zapytał blondyn, próbując udawać, że wszystko jest w porządku. Jednak ja zbyt dobrze go znałam i wiedziałam, że zaczyna martwić się tą całą sytuacją. Nie jest zbyt dobrym aktorem. Śpiewanie wychodzi mu o wiele lepiej.
-Alice wyjeżdża do Bletsoe- odpowiedziała moja siostra z cwanym uśmiechem na ustach. Chciałabym w tym momencie krzyknąć do niej by się opanowała. Lecz nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa.
-To prawda?- zapytał Niall spoglądając na mnie. Czułam jak po policzku spływa mi jedna łza. Potwierdzająco kiwnęłam głową, zamykając przy tym powieki. W ten sposób próbowałam powstrzymać falę łez, która napłynęła do moich oczu.
-Ale na weekend?- dopytywał się mój chłopak.
-Nie, Niall- odpowiedziała mu moja siostra.
-Na tydzień?- zapytał ponownie. Widziałam, że do jego oczu także zaczęły napływać łzy. Nienawidzę tego widoku.
-Nie. Na czas bliżej nieokreślony- powiedziała Franky, a mój chłopak spojrzał na mnie. Odwróciłam wzrok wiedząc, że zaczerwienione policzki i załzawione oczy Nialla spowodują, że rozkleję się jak małe dziecko, któremu zabrano ulubioną  i jedyną zabawkę.
-Przepraszam państwa bardzo, ale muszę wyjść.
Po tych słowach odszedł od stolika i ruszył w stronę wyjścia. Wiedziałam, że nie mogę tak tego zostawić, więc szybko wstałam i pobiegłam za nim. Widząc, że na dworze pada wzięłam czerwoną bluzę mojego chłopaka, którą pospiesznie zdjęłam z wieszaka. Wybiegając z domu w niezdarny sposób ubierałam bluzę.
-Niall stój!- krzyczałam do chłopaka, który mimo, że na dworze znajduje się od kilku minut, jest całkowicie przemoknięty deszczem. Ja także byłam już mokra. Niall nie chciał się zatrzymać więc podbiegłam do niego, mając nadzieję, że da wytłumaczyć mi całą tą sytuację. Cały czas krzyczałam, jednak on nie miał zamiaru się zatrzymać. Gdy udało mi się dobiec do niego, złapałam go za ramię i odwróciłam w swoją stronę. Wiedziałam, że płacze jednak nie rozróżniałam łez od kropel deszczu. Jego zmoczona blond grzywka, opadała mu na niebieskie oczy. Chciałam odgarnąć ją z czoła, jednak on odsunął się ode mnie. Poczułam się tak jakby ktoś z całej siły przywalił mi w twarz. Chociaż nie. Ta sytuacja była jeszcze gorsza.
-Jeszcze masz jakieś super newsy?- zapytał lekko zachrypniętym głosem.
-Nie. Po prostu daj mi to wytłumaczyć- odpowiedziałam, zaczesując mokre włosy do tyłu.
-Co chcesz mi kurwa wytłumaczyć? Ja jebie! Że wyjeżdżasz? Że mimo tego, że kocham cię tak kurewsko mocno to ty mnie zostawiasz?! Miłej drogi życzę!- krzyczał, chcąc wyładować w ten sposób złość. Nie dziwię się mu, gdyż sama najprawdopodobniej bym tak postąpiła.
-Ty nie rozumiesz. Jadę tam bo chcę wyzdrowieć. Robię to dla ciebie- powiedziałam bardzo cicho. Mam nadzieję, że Niall usłyszał moje słowa, gdyż ciężko byłoby mi je powtórzyć.
-Możemy zrobić to kurwa razem. Nie musisz wyjeżdżać- dodał, przysuwając mnie bliżej siebie. Nasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów. Słyszałam jak szybko oddycha. Czułam także, że jest zdenerwowany.
-Muszę uporać się z tym sama, dlatego chcę wyjechać. To, że będziesz mówił mi bym ciągle jadła, w niczym mi nie pomoże. Ba, nawet jeszcze bardziej zniechęca mnie do tego.
-Po prostu martwiłem się o ciebie. Ale to przecież nie jest ważne. Miej w dupie moje uczucia. Zostaw mnie tu kurwa samego. Bądź szczęśliwa na tym kretyńskim zadupiu- powiedział ze smutkiem w głosie.
-Czyli tak chcesz się rozstać na dłuższy czas?- zapytałam krzycząc, gdyż on szedł w kierunku swojego domu. Niall słysząc moje słowa, podszedł do mnie i zaczął całować mnie w usta. Robił to zupełnie inaczej niż zawsze. Włożył w to całe swoje uczucie. Rękoma trzymał moją twarz, a ja swoje zmarznięte ręce położyłam na jego brzuchu. Kiedy przestaliśmy się całować, zaczął rozpinać swój naszyjnik w kształcie koniczynki, który zawsze ma przy sobie. Gdy już wreszcie się z nim uporał zacisnął go w swojej pięści i patrząc mi prosto w oczy, powiedział:
-Kocham cię i zawsze tak kurwa będzie. I A teraz proszę, to dla ciebie- dodał, wręczając mi w dłoń swój naszyjnik.
-On przecież przynosi ci szczęście.
-Moje największe szczęście wyjeżdża, więc to nie będzie mi potrzebne.
Po tych słowach po prostu odszedł, zostawiając mnie pogrążoną w smutku. Zasługuję sobie na to. Podjęłam decyzję i wiedziałam, że będą z tego konsekwencje. Straciłam Nialla i mam nadzieję, że po moim powrocie jakoś uda nam się to wszystko naprawić. Szybkim krokiem wróciłam do domu, chcąc porozmawiać z starszą siostrą. Gdy tylko wbiegłam do naszego mieszkania, od razu poszłam do pokoju Franky. Słyszałam jak za mną krzyczy mama:
-Tylko spokojnie!
Jak w takiej sytuacji miałabym być spokojna, kiedy ta zarozumiała suka musiała postąpić tak jak ona chciała?! Zawsze musi być tak jak chce Franky i każdy musi robić to na co ona ma ochotę. Jednak mam dość tego wszystkiego. Zawsze to ktoś cierpi przez jej decyzje, a ona uchodzi za tą wspaniałą. Z całej siły otworzyłam drzwi pokoju i zobaczyłam, że Franky siedzi na swoim łóżku. Gdy mnie tylko zobaczyła, wstała i podeszła do mnie.
-I jak tam z Niallem?- zapytała cwano się uśmiechając.
-Ty… Ty… Ty nawet nie masz wstydu?
-O co ci teraz chodzi?
-Ja rozumiem, że zawsze wszystko musi być tak jak ty chcesz. Ale tym razem przesadziłaś!- krzyczałam.- Wiesz, że zależy mi na Niallu i, że chciałam porozmawiać z nim na temat wyjazdu na osobności. Jednak ty musiałaś zrobić to po swojemu. Ja wiem, że lubisz zachowywać się jak dziwka i ranić każdego po kolei. Ale mnie do tego nie mieszaj. Mam nadzieję, że jesteś dumna, bo właśnie zrujnowałaś moje życie.
-Nie martw się i tak umrzesz- powiedziała po chwili milczenia. Przy tym śmiejąc się gorzko. Ja ze łzami w oczach spojrzałam na nią. Jej słowa zabolałyby każdego. Sądziłam, że ta twarda Franky czasem potrafi okazać skruchę. Jednak najwyraźniej się myliłam. Chcąc w jakikolwiek sposób jej dopiec, powiedziałam słowa, które mogą ją najbardziej zaboleć.
-Wiesz co? Nie dziwię się, że Harry wybrał Faith. Bo kto chciałby być z taką głupią dziwką jak ty?! Zayn naprawdę musiał być bardzo samotny. Z plotek słyszałam, że ma bardzo dużego. Zmieścił ci się do buzi? Pewnie tak, bo ty jesteś już wyćwiczoną kurwą.
Przez sekundę w jej niebieskich źrenicach zauważyłam złość i nienawiść. Nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Najgorszych wyzwisk, czy zwykłego odejścia? Tak, to było by w stylu Franky. Jednak ona zrobiła coś, czego nikt chyba by się nie spodziewał. Zamachnęła się ręką i po chwili uderzyła w mój policzek. Poczułam ból i mocne pieczenie. Jednak uderzenie w twarz jest o wiele gorsze niż najgorsze słowa. Wolałabym już żeby Franky wyzywała mnie od szmat, dziwek, kurw niż ponownie uderzyła w twarz. Szybko dotknęłam dłonią obolałe miejsce i zaczęłam płakać. Moja siostra twardo patrzyła na mnie nie okazując żadnej skruchy.
-Przesadziłaś-powiedziałam do niej, wychodząc z jej sypialni.
-Alice…- dodała, lecz ja jej przerwałam.
-Mam cię dość. Zachowuj się jak królowa śniegu, ale ja mam cię w dupie. Nie chcę cię znać.
Szybko pobiegłam do swojego pokoju. Z trzaskiem zamknęłam drzwi i zsunęłam się na ziemię. Płakałam. Zbyt często ostatnio płaczę. Ale nie ma się co dziwić. Kiedy twój świat się zawala, to trzeba sobie jakoś radzić. Wolę płakać całymi dniami niż ciąć się lub wieszać.
-Alice, wszystko dobrze?- zapytała moja mama, pukając w drzwi sypialni.
-Tak-odpowiedziałam, troszeczkę się uspokajając. Czułam jak bolące miejsce pulsuje. Na pewno nie wyglądało to zbyt dobrze.
-Nadal chcesz wyjeżdżać?- zapytała, a ja szybko odpowiedziałam.
-Tak. Nic mnie tu nie trzyma.
Usłyszałam, że moja mama oddala się. Wstałam z podłogi i podeszłam do toaletki by zobaczyć swój policzek. Był cały zaczerwieniony. Franky ma bardzo dużo siły, a nie widać tego po niej. Przyjrzałam się w sobie w lustrze i zobaczyłam, że jestem cała mokra. Wtulając się w bluzę Nialla poczułam lekką woń jego perfum. Po policzkach spłynęły mi łzy. Kładąc się na łóżko, schowałam ręce w kieszeni, w których poczułam naszyjnik. Wyjęłam go i przez chwilę przyglądałam mu się. Był w kształcie czterolistnej koniczyny, która podobno przynosi ludziom szczęście. Z tyłu wygrawerowane były inicjały N.J.H. Widząc to zaczęłam płakać jeszcze mocniej. Położyłam medalion obok naszego wspólnego zdjęcia i usnęłam pogrążona w myślach o moim byłym już chłopaku.

chciałybyśmy ogłosić, że gdy skończymy pisać bloga mean-hungry-lovers to powstanie nowy blog. Mamy już główne postacie oraz nazwę, której jak na razie nie zdradzimy. Wystąpią oczywiście tam chłopcy z One Direction jednak nie będą tworzyć zespołu. Będą zwyczajnymi chłopakami. Mam nadzieję, że następny blog też was zainteresuje i, że z chęcią będziecie go czytać.

Polecamy :   http://wakacyjny-oboz-z-1d.blog.onet.pl/ 
http://closedindreams.blogspot.com/
http://my-mysterious-love.blogspot.com/


46 komentarzy:

  1. Ogólnie rozdział jest całkiem fajny, ciekawy. Chciałabym również uprzedzić, że zdania nie zaczyna się od "A" i czekam na kolejny rozdział.
    Zapraszam również na :
    http://lifeisacontinuousgame.blogspot.com/ (:

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :) Jestem bardzo ciekawe co będzie z Alice.Mam nadzieje,że wyzdrowieje :)
    Na pewno będę czytać Wasz następny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział zaaje, coraz bardziej irytuje mnie Franky i jej zachowanie. Czekam na ciąg dalszy. ale czy w nastepnym blogu nie mogą być jako zespół bo dla mnie to nie bedzie juz to samo 1D tylkozwyczajni chlopacy majacy ich imiona i wygląd. jesli nie bd w zespole to nie wiem czy czytać... ale nie zaniedbujcie tego bloga wymyslając szczegoly nowego... coraz krotsze rozdzialy. To nie jest złosliwe. Kiedy kolejny rodzial?

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział, ale bardzo smutny.. :( mam nadzieje że wszystko się ułoży. czekam na kolejny rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zajebisty! bardzo zdenerwowało mnie zachowanie Franky..

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdizał jest świetny - cudo :]

    OdpowiedzUsuń
  7. nie mogę się doczekać następnego rozdziału...

    Zachowanie Franky jest denerwujące ale i tak
    ją uwielbiam : D

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślałam, że zaraz wyjdę z siebie jak czytałam opis tej całej akcji jaką urządziła Franky. Wkurza mnie ta dziewczyna! Ughh..
    Ale rozdział ogółem fantastyczny jak zawsze :) Mam nadzieję, że sytuacja z Niallem jakoś się poprawi.. A może jednak Alice nie wyjedzie? Zrezygnuje w ostatniej chwili? No niecierpliwie czekam na kolejny rozdział i następne opowiadanie ; ))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. albo np coś się komuś zdarzy naprzykład Franky

      Usuń
  9. Ale mnie wkurzyła Franky ! :/
    A dopiero była taką milutką siostrą -.-
    Biedna Alice... mam nadzieję, że się wszystko ułozy, czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny. ;o
    Czekam na kolejny.<3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ej po prostu myślałam że żyłka mi pęknie jak czytałam to do czego Franky potrafi się posunąć. Biedna Alice :C. Na prawdę przeżywam wszystko co tu opisujecie. Mam nadzieję, że ta cała sytuacja z Horanem się wyjaśni.
    Rozdział jak zawsze fantastyczny. I już się nie mogę doczekać następnego rozdziału i nowego bloga ;D. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam nadzieję,że z Alice wszystko będzie dobrze. Cholernie wkurza mnie zachowanie Franky
    Zajebisty rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  13. Co ta Franky zrobiła? :o nie spodziewałam się czegoś takiego.. Ale mi szkoda Alice..

    OdpowiedzUsuń
  14. co jak co, ale Frankie przesadziła stawiając Alice w takiej sytuacji. sądzę, że wyjazd dobrze im wszystkim zrobi. Alice zadba o swoje zdrowie, F przemyśli swoje zachowanie, a Niall znając życie po kilku dniach się stęskni za swoją ukochaną :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejku. Ten rozdział jest tak wspaniały, że prawię się nie popłakałam T_T
    Nie wiedziałam, że Franky postąpi w takim stylu i okażę się taką ... ekhem ... jak to ujęła Alice. Wg myślałam, że Niall zrozumie swoją dziewczynę :(
    Nie mam pomysłu co dalej może się wydarzyć. Mam tylko nadzieję, że Franky przestanie być taka i, że Niall i Alce wrócą do siebie :)

    Co do następnego bloga to:
    -Będę czytać każde wasze blogi, ponieważ zawsze macie bardzo dobre pomysły i miło się je czyta,
    -Czy to oznacza, że niedługo koniec ? :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno mamy pomysły na kolejne 7 rozdziałów, zobaczymy co dalej, koniec będzie jak będziemy miały ok 40 rozdziałów - Franks xx

      Usuń
  16. u mnie 31, zapraszam ;)
    www.paradise-with-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. No świetnie, ten rozdział tak mną poruszył,ze się poryczałam, chce wiedzieć co dalej z Alice i z Niall'em, F. iHarrym, a to się skończyło? Nie jestem zadowolona z tego powodu ;C, ale i tak nowego bloga będę czytać, świetnie piszecie ^.^

    OdpowiedzUsuń
  18. świetny, trochę nie tego sie spodziewałam, ale okej. zobaczymy co bd dalej :)
    www.calm-island.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. super rozdział ♥
    zapraszam do siebie
    http://zawsze-there-gdzie-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. O kurde ...
    Aż się popłakałam ...
    Biedna Alice, Franky przesadziła i A. dobrze jej powiedział ...
    Alice i Niall muszą być razem, to nie tak miało się skończyć ...
    Teraz jak A. wyjedzie, on powinien tam za nią pojechać i przywieść ją z powrotem ;P
    Czekam na następny ;))
    Pozdrawiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak swietny rozdzial ze prawie sie poplakalam.
    Uwielbiam jak piszecie ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. O Boziuu ... Ale Boskie To ; DD
    Boskie Boskie Boskie !!!!!
    Kocham Waszego Bloga.! ♥.♥

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten rozdział mnie poruszył...;D
    Genialny jest!
    Zapraszam do sb:
    http://onedirection-imaginy-pati.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapraszam Cię do odwiedzania i komentowania mojego nowego bloga:
    http://respect-it-is-all-that-i-am-asking.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Jej *.* Wciągnęło mnie ! Dawaj nn ^^
    Zapraszam do mnie ; jessica-swan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. o ja pieprze .jednocześnie popłakałam się i się wkurzyłam ,emocje max ! ;o

    OdpowiedzUsuń
  27. nie no niech się nie kończy ! ;(
    Nie skończyło się tak jak powinnoo..
    Co do rozdziału boski i szkoda mi Al i Nialla byli moją ulubioną parą, powinni być razem ♥ a Franky zdecydowanie przesadziła.

    Nie mogę się doczekać nowego opowiadania, na pewno będę czytać. Kiedy podacie link ? ~ Dariaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. link podamy po skończeniu tego bloga. czyli jeszcze trochę to potrawa, bo do końca zostało jeszcze około 10 rozdziałów - Alice :)

      Usuń
  28. Rozwaliłyście mój ulubiony związek, chce mi się ryczeć :( Cudowny rozdział, moment, w którym Niall dał Al swój wisiorek... Przepiękne to było. Franky ostro przesadziła, nie sądziłam, że potraktuje tak swoją siostrę. Czekam na kolejny rozdział. Ania. <3

    OdpowiedzUsuń
  29. jakie miałyście średnie na koniec roku szkolnego? :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Zapraszam do siebie na 6
    http://zawsze-there-gdzie-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetny , jak zawsze oczywiście ;) Uwielbiam czytać tego bloga ;DD

    Zapraszam również do mnie na nn ;*
    http://onedirectionstory-firstlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. Świetny czekam na następny ;] Biedna Alice ;(
    Zapraszam też do siebie http://totaleclipseoftheheartangel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Popłakałam się gdy przeczytałam że Alice z Niall'em się rozstali :'( Myślałam że wytrwają.
    Mam nadzieję że po powrocie Alice znowu ze sobą będą!!
    Rozdział smutny ale jak zwykle pięknie napisany ;D

    Co do nowego bloga to...
    ocenie go dopiero po 1,2 rozdziale.
    Nie będę go na razie oceniać, bo po pierwsze jeszcze go nie ma. A po drugie jestem przywiązana do tej historii i tego bloga i nie mogła bym go ocenić obiektywnie. Monika<33

    OdpowiedzUsuń
  34. Jak się nazywa ta Franky, w realu? (nie chodzi mi o was, ale ona jest z jakiegoś filmu czy cos? )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to Kaya Scodelario , która znana jest z serialu Skins - Alice :)

      Usuń
  35. jejj... ! te opowiadanie jest fenomenalne ;3 jest chyba najlepsze jakie dotąd czytałam ! rozdział trochę smutny, nawet łzy miałam w oczach podczas rozmowy Alice i Nialla :( ale to nie zmienia faktu, że jak zwykle świetny *_* dziwi mnie trochę zachowanie Franky ;p niech będzie w końcu z tym Harrym, bo wszyscy wiemy, że ona go kocha ! ciekawa jestem jak to będzie z Alice i Niallem ;) czekam na nn, pisz szybko, bo nie mogę się doczekać ! ;333

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam nadzieję ze u Nialla i Alice się wszystko uloży i ze Franky i Harry będą razem. :D Pozdrawiam i czekam na nastepny.

    OdpowiedzUsuń
  37. kiedy dodacie nn? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najprawdopodobniej jutro późnym wieczorem - Alice :)

      Usuń
  38. ohh, coś cudownego! ;*
    obserwuję, zapraszam do mnie!
    xoxo.

    OdpowiedzUsuń
  39. Zapraszam na nowy blog, jest już pierwszy rozdział ---> http://whengirlssay.blogspot.com/ (:

    OdpowiedzUsuń