8/15/2012

21 rozdział

Z perspektywy Blanki w tle
I jak zwykle to samo. Wielki kac, który uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie w środku dnia. Ciekawe czy wczorajszego wieczoru coś nabroiłam. Zapewne tak, bo jestem przecież Blanca Mills. Niechętnie przetarłam oczy, które po chwili otworzyłam. Zauważyłam, że leżę na podłodze w salonie chłopaków, przykryta kocem. Obok mnie położona była poduszka, z której zapewne spadłam w nocy. Podpierając się na łokciach, rozejrzałam się po pokoju. Moją uwagę przykuła osoba, która spała na kanapie. Po przyjrzeniu się tej tajemniczej postaci, rozpoznałam, że jest to nie kto inny jak mój chłopak, Liam. Wyglądał bardzo słodko, kiedy przytulał się do poduszki. Nie, przepraszam. Liam zawsze wygląda słodko. Chcąc dowiedzieć się jaka jest godzina, wyciągnęłam z tylnej kieszeni spodni mojego iPhone’a. Po odblokowanie go moim oczom ukazała się tapeta, na której znajdowałam się ja z moim chłopakiem. Oczywiście na tym zdjęciu całowaliśmy się. Spojrzałam na obecną godzinę i zdziwiłam się, że mimo godziny jedenastej rano, nikt jeszcze się nie obudził. Niechętnie wstając z podłogi, z mocnym bólem głowy ruszyłam do kuchni chcąc napić się czegokolwiek. Jednak, kiedy dochodziłam już do miejsca gdzie przyrządza się posiłki, usłyszałam, że ktoś tak samo jak ja wstał. Nie chcąc przeszkadzać im w rozmowie, oparłam się o ścianę i zaczęłam przysłuchiwać się całej sytuacji.
-I jak nasza księżniczka bawiła się wczoraj ze swoim księciem?- zapytał Harry, którego rozpoznałam po charakterystycznym akcencie. Zapewne rozmawiał tam z Franky, do której większość osób tak się zwracało.
-Przestań Harry-odpowiedziała mu moja przyjaciółka, która teraz zapewne stała ze skrzyżowanymi rękoma i unikała wzroku Stylesa. Znałam ją na tyle dobrze, by wiedzieć jak postępuje w danej sytuacji.
-Przez pół nocy słyszałem was przez ścianę. Wiesz, wyciągasz naprawdę wysokie „C”, Franks- dodał Harry. Wiedziałam, że prędzej czy później brązowowłosa prześpi się z Zaynem. Była to przecież Francesca Williams. Ona często w taki sposób wykorzystywała facetów. Kiedy w wieku piętnastu lat opowiedziała mi, że w szkolnej kanciapie uprawiała sex z Chuckiem zrozumiałam, że wraz z okresem dorastania będą pojawiały się nowe problemy. Oczywiście się nie myliłam.
-Skończ-powiedziała Franky stanowczym głosem. Nie lubiła rozmawiać na temat swoich przygód erotycznych. Zwłaszcza, że chciałaby przeżyć je z Harrym. No, ale oboje nie przyznają się do tego, że są po uszy zakochani w sobie. Lepiej grać w jakieś głupie gierki i być z osobami, które w pewien sposób się wykorzystuje. Przynajmniej takie było moje zdanie. Usłyszałam, że ktoś odsuwa krzesło i gdzieś idzie. Zapewne był to Harry, który podchodził do mojej przyjaciółki. Chcąc przyjrzeć się sytuacji, lekko wychyliłam głowę i zobaczyłam, że stoją przy sobie. Franky ubrana była w dłuższą, męską koszulkę na ramiączka z numerem szesnaście i napisem „Malik”. Harry miał na sobie szary T-shirt Ramones, jedwabne rurki z opuszczonym krokiem i szare vansy. Na swoje brązowe i zwykle nieogarnięte loki, nałożoną miał luźną, czarną czapkę. Ona opierała się o blat, a on jedną rękę trzymał na jej zgrabnej sylwetce, a palcem drugiej owijał sobie jej włos.
-Jesteś taka słodka jak się denerwujesz-powiedział do niej, całując ją w kącik ust. Nie odsunęła się, lecz powinna. Ma przecież chłopaka, którego w tym momencie zdradza z jego najlepszym przyjacielem. Gdzie tu sens ja się pytam? Jeśli go kochasz Franks to z nim bądź, a nie wykorzystujesz Zayna. Harry mógłby zrobić to samo, bo przecież widać, że to w mojej przyjaciółce jest zakochany. Przypomina mi to poniekąd beznadziejny odcinek „Mody na sukces”. Moja babcia lubi to oglądać i nie raz zmusza mnie do tego bym z nią przy tym siedziała. „Boże dlaczego mnie tym ranisz?”, zapytałam samą siebie, na chwilę odrywając się od rzeczywistości.
-Chciałaś porozmawiać, gdy oboje będziemy trzeźwi. Więc proszę bardzo. Możemy zrobić to tu i teraz-powiedział Harry, łapiąc ją za rękę. Widziałam, że Franky spogląda mu w oczy. On zapewne także zapatrzył się w jej niebieskich tęczówkach, które każdego hipnotyzowały. Mogłabym ją zabić za to, by mi je oddała.
-Nie-odpowiedziała Harry’emu starsza siostra Williams. Widziałam, że ciężko jest jej wypowiedzieć te słowa. Puściła dłoń brązowowłosego i skrzyżowała ręce odwracając wzrok.
- Ty, taki twardziel, który podobno niczego się nie boi znowu ma jakieś lęki-powiedział z sarkazmem Harry, lekko podnosząc głos.- Boisz się, że twoi przyjaciele dowiedzą się o tym, że cię kocham. Bo przecież jak na to zareagowała by twoja siostra, która pragnie twojego szczęścia? A co pomyślała by Blanca, która nie chce byś puszczała się na prawo i lewo? Zrozum, że odrzucając mnie, odrzucasz szansę na normalne życie- dodał Harry, a Franky zamachnęła się ręką chcąc uderzyć go w twarz. Jednak on szybko zareagował i złapał jej dłoń.- Po ostatnim razie nauczyłem się, że przy tobie trzeba uważać.
Wyobraziłam sobie, że w tym momencie Harry złośliwie uśmiecha się do mojej przyjaciółki.
-A skąd wiesz, że przy Zaynie nie będę miała normalnego życia?- zapytała moja przyjaciółka, która twardo patrzyła w oczy swojego... Kochanka? Tak, chyba można nazwać tak Harry’ego. A może to ona była jego kochanką? Życie jest zbyt trudne by zastanawiać się nad tą sytuacją, więc szybko odrzuciłam od siebie tę myśl.
-Bo to ja ciebie kurwa kocham , a nie on-odpowiedział zdenerwowany. Widziałam, że do oczu F napływają łzy. Próbując je powstrzymać zamknęła oczy. Po chwili otworzyła je i twardym już wzrokiem spoglądała na Harry’ego.
-Jesteś z Faith. To ją powinieneś kochać, a nie mnie- wyszeptała, odwracając wzrok. On nic nie odpowiedział tylko waląc ręką w blat krzyknął:
-Daj spokój! Przecież wiesz, że to na tobie mi zależy.
-To po co z nią jesteś? Jaki jest tego sens?- zapytała, nadal nie patrząc mu w oczy. Dziwiłam się, że wcześniej patrzyli sobie prosto w twarz. Nigdy nie potrafiłam czegoś takiego robić. Ludzie doskonale wiedzieli co wtedy czuję. Jednak to Francesca Williams, po której nigdy nie można rozpoznać co czuje.
-Nie wiem- odpowiedział po chwili, kręcąc głową. Nie mówiąc już nic więcej odwrócił się i ruszył w stronę drzwi. Odsunęłam się trochę od nich mając nadzieję, że mnie nie zobaczy. Na szczęście tak było, gdyż od razu skierował się w stronę frontowego wejścia. Opuściwszy dom trzasnął drzwiami. Chwilę jeszcze się im przyglądałam i zastanawiałam się nad tym co się przed chwilą wydarzyło. Jednak z rozmyśleń na ten temat wyrwał mnie głoś Franky, który wołał.
-Blanca chodź tu!
Rękoma rozczochrałam swoje włosy i wchodząc do kuchni udawałam, że ziewam. F, siedziała przy stole i paliła papierosa. Nogi miała podkulone. Usiadłam obok niej i widząc, że w oczach ma łzy, dotknęłam jej dłoni i powiedziałam.
-Nie płacz, F.
Ona zamknęła oczy i ręką, w której trzymała papierosa, otarła łzę i ledwo słyszalnym szeptem powiedziała:
-Ja nie płaczę. I wiem, że wszystko widziałaś- dodała, otwierając oczy, które już nie łzawiły. Chciałam zaprzeczyć, lecz ona powiedziała.- Widziałam twoją głowę.
-Powinniście poważnie porozmawiać. Bez żadnych gierek i nie wiem czego jeszcze-powiedziałam, zauważając, że Franky w jakiś sposób chce uciec od rozmowy na ten temat.
-Może kiedyś-odpowiedziała wypuszczając dym w kształcie kółek.- Chcesz?- zapytała, podając mi papierosa. Jednak ja grzecznie odmówiłam. Ona wzruszyła tylko ramionami i ponownie się zaciągnęła.
-Nie wiem w co pogrywacie, ale musicie sobie to wszystko wyjaśnić. Ranicie siebie nawzajem, ale także Zayna i…- zaczęłam, lecz moja przyjaciółka mi przerwała.
-Nie obchodzi mnie ta zakonnica Friskie.
-Ona ma na imię Faith- powiedziałam, przewracając oczyma.- Polubiłabyś ją gdyby nie ta zazdrość. Ale to nie ważne. Nawet jeśli ona cię nie obchodzi, to pomyśl o tym, że ranisz Zayna. On jest w tobie zapewne zauroczony, a ty go odrzucasz- dodałam, mając nadzieję, że Franky coś zrozumie. Jednak ona w lekceważący sposób zgasiła papierosa, spoglądając na mnie obojętnym wzrokiem powiedziała:
-My dziewczyny kochamy facetów, którzy nas niszczą. A nienawidzimy chłopaków, którym na nas zależy.
-To nie ma sensu- odpowiedziałam, nie rozumiejąc co do mnie mówi. Kiedyś często mówiła w taki sposób, ale odkąd poznałyśmy chłopaków przestała. Dzisiaj pierwszy raz od kilku miesięcy znowu w taki sposób się odezwała.
-Nie ważne-powiedziała przewracając oczami.- Proszę cię byś nikomu nie mówiła o tym co widziałaś i słyszałaś. Zostaw to dla siebie i swoich myśli, dobrze?- zapytała, a ja potwierdzająco kiwnęłam głową. Nie chciałam, by F wpadła jeszcze w jakieś problemy. Zwłaszcza, że miała ich już chyba za dużo. Ciekawe jak to znosi? Pewnie musi być jej ciężko. Chciałam powiedzieć Franky by jeszcze raz to wszystko przemyślała, lecz w tym samym momencie w kuchni pojawiła się Alice, która ubrana była w rozciągniętą, szarą koszulkę i czerwoną bluzę, która należała do Horana. W charakterystyczny dla chłopaków sposób miała zawiązany kaptur. Jej ubranie było dla niej za duże i wisiało na niej. Mimo tego nadal wyglądała, na słodką ośmioletnią dziewczynkę, która jak zwykle w rozczochrane włosy wczepioną miała kokardkę. Podeszła do lodówki i wyjmując z niej wodę, podeszła do nas i usiadła obok mnie.
-Widzę, że spędziłaś z Niallem miłą noc-powiedziała Franky, zwracając się do swojej siostry. Ona popijając napój spojrzała na swoje ciuchy i przecząco kręcąc głową odpowiedziała:
- My nic nie robiliśmy. Jeśli dobrze pamiętam, to sama chciałam przebrać się w coś wygodnego do spania. A bluzę zabrałam sobie z szafy, bo było mi zimno.
W tym samym momencie gdy Alice to mówiła w kuchni pojawił się Zayn, Liam, Louis i Niall. Czy oni wszyscy wstają o tej samej godzinie? A może tak mają najlepsi przyjaciele? W takim razie dlaczego Franks, Al i ja nie wstajemy równo? Chociaż gdy głębiej się nad tym zastanowić to, to nie ma najmniejszego sensu. Widocznie musiałam być jeszcze pijana. Mój chłopak, podszedł do mnie i cmoknął mnie w policzek.
-I jak się spało?- zapytał, a ja uśmiechnęłam się.
-Ciężko- odpowiedziałam, poprawiając swoje włosy. Niall, który stał za Alice, objął ją i całując w kącik ust szepnął do niej.
-Cześć chudzielcu.
Ona miło uśmiechnęła się do niego i gdy on patrzył na nią z góry i nadal ją obejmował, Al pocałowała go w usta.
-Chciałam ci tylko oznajmić, że ta bluza mi się spodobała i już jej nie odzyskasz- powiedziała do blondyna.
-To co moje jest teraz twoje- odpowiedział jej. Są bardzo słodką parą i mam nadzieję, że już na zawsze będą razem. Tego im właśnie życzę. Wiele miłości i wspaniałego życia. Oboje na to zasługują. Spojrzałam na Zayna i Franky. Chłopak cmoknął w policzek moją przyjaciółkę, a następnie usiadł obok niej i Louisa, który był bardzo zmęczony. Niall siedział obok czerwono włosej, a Liam niestety musiał usiąść naprzeciwko mnie, gdyż ja otoczona byłam swoimi przyjaciółkami.
-Mam takie małe pytanko. Powie mi ktoś co się wczoraj działo? Zbyt wiele nie pamiętam-powiedziałam spoglądając na moich znajomych. Oni tylko zaczęli się śmiać. Oczywiści oprócz Franky, która zapatrzona była w blat stołu. Zapewne o czymś lub o KIMŚ myślała.
-Nie dziwne, że prawie nic nie pamiętasz. Wypiłaś o wiele za dużo- skwitował Liam, patrząc na mnie smutnym wzrokiem. Nie rozumiałam dlaczego. Każdemu zdarza się czasem przesadzić z alkoholem. Nagle usłyszeliśmy, że frontowe drzwi zamykają się. Najprawdopodobniej był to Harry, który gdzieś wyszedł. Gdy pojawił się w kuchni do ręki podał mi gazetę, a ja zdziwionym wzrokiem spojrzałam na niego.
-Przeczytaj. Wiele ciekawych rzeczy piszą o tobie. Strona czwarta, jak chyba dobrze pamiętam-powiedział, a ja szybko otworzyłam na podanej przez Harry’ego stronie. Moim oczom ukazało się zdjęcie moje i Liama, gdy niósł mnie na rękach. Wystawiony miałam środkowy palec i w specjalnym programie, dorobiona była chmurka, w której napisane było „Sp*****laj!”. Widząc, że wszyscy mi się przyglądają, zaczęłam czytać na głos.
-"Wczoraj wieczorem w jednym z najpopularniejszych londyńskich klubów bawili się chłopcy z One Direction wraz ze swoimi dziewczynami. Blanką Mills, oraz siostrami Williams; Francesca i Alice. Świadkowie mówią, że wszyscy pili jedną kolejkę po drugiej, pomimo, że żadna z dziewcząt nie jest jeszcze pełnoletnia. No, no chłopcy, uważajcie na swoje panienki! Najbardziej tyczy się to Liama i jego blondwłosej partnerki, Blanki Mills. Dziewczyna chyba wypiła o jedną kolejkę za dużo, bo nogi odmawiały jej posłuszeństwa. Jak można zauważyć, nie tylko dolne kończyny... Widać, że niektórzy mają problemy nie tylko z alkoholem, ale również z gestami i słowami. Ciekawe, czy rodzice są dumni ze swojej córeczki...?"
„Świetnie” pomyślałam rzucając gazetę na stół i odchodząc od stołu. Wściekła poszłam do salonu, gdzie siadłam na kanapie. Rękoma zaczęłam zaczesywać włosy do tyłu, próbując w ten sposób powstrzymać łzy. Nie mogę płakać. Zwłaszcza, że powinnam przyzwyczaić się do czegoś takiego. Jestem, przecież dziewczyną Liama Payna, który jest znany na całym świecie. Będąc z nim, powinnam wiedzieć, że takie sytuacje będą mnie spotykać. Powinnam uważać, by nie zrobić sobie wstydu oraz by nie zniszczyć kariery mojego chłopaka. Jednak bardziej niż reputacją swoją czy Liama, martwiłam się tym jak zareagują na to wszystko moi dziadkowie. Mogę mieć tylko nadzieję, że nie postanowią nagle siąść i przeczytać plotkarskiej gazety, której nienawidzą. Mogłam się tylko modlić o to, że to co się wczoraj wydarzyło nie rozniesie się jeszcze bardziej.
-Ej Blanca, wszystko dobrze?- zapytał Liam, który usiadł obok mnie. Chciał mnie objąć, jednak ja zdenerwowana całą tą sytuacją odsunęłam się.
-O co ci chodzi?- zapytał ponownie, a ja wstając z kanapy zaczęłam mówić. Nie, mówić to za mało powiedziane. Zaczęłam na niego krzyczeć, wyładowując przy tym całą moją złość.
-O co mi chodzi?!- zapytałam z sarkazmem.- Nie mogę nawet spokojnie wyjść na drinka z przyjaciółmi i chłopakiem, gdyż ci pieprzeni paparazzi na każdym kroku was śledzą! Na dodatek mnie obrażają!
-I ty uważasz, że to moja wina?! Przepraszam bardzo, ale to nie ja na prawie każdej imprezie upijam się do nieprzytomności!- krzyknął Liam. Nigdy nie słyszałam by unosił głos. W jego wykonaniu brzmiało to tak, jakbym zrobiła coś najgorszego na świecie. A może miał rację? Rzadko kiedy się mylił.
-Nie! Oczywiście, że nie. Po prostu mam czasami tego dość. Na twitterze co chwilę mam spam od osób, które życzą nam wiele szczęścia, miłości i chuj wie czego jeszcze. A inni ludzie piszą mi, że jestem grubą kurwą, która nie zasługuje na ciebie. Wiem, że mówisz mi, że mam się nie martwić, ale ciężko jest mi normalnie funkcjonować. Gdzie nie wyjdę podchodzą do mnie twoje fanki i proszą o zdjęcie lub o to bym przekazała im twój twtter. Może Alice i Franky to znoszą, ale mi to przeszkadza. Zwłaszcza, że przy rodzinie muszę udawać grzeczną dziewczynkę, którą nie jestem!- wykrzyczałam, stojąc przy Liamie. On złapał moje dłonie w swoje ręce i spletliśmy je ze sobą. Po policzkach spłynęły mi słone zły. Liam szybko je wytarł, po czym pocałował mnie w czoło przytulając do swojej piersi. Czułam się wtedy jak mała dziewczynka.
- Cii, już dobrze. Wiem, że pewnie myślisz sobie "łatwo mu mówić, nie martw się, wszystko będzie dobrze" ale mówię ci to z doświadczenia. Bo sam nie raz byłem, ba, wciąż jestem mieszany z błotem za każdą błahostkę. Na przykład autokorekta w telefonie zmieni mi słowo, to powiedzą, że zamiast śpiewaniem powinienem raczej wrócić do szkoły . Więc proszę cię, jeżeli zależy ci na mnie, to inni nie będą cię obchodzić -szepnął mi do ucha nie wypuszczając z objęć. Odsunęłam się kawałek i spojrzałam w górę na jego twarz. Była spokojna i opanowana. Stanęłam na palcach i cmoknęłam brązowowłosego w policzek.
- Przepraszam. Czasami za ostro reaguję i dobrze o tym wiem. Po prostu mam chwile załamania gdzie wszystko i wszyscy mnie denerwują. I niestety, nie mam tak mocnej głowy do alkoholu jak Frankie.
 Liam słodko się uśmiechnął i pociągnął mnie w stronę kanapy. Tam usiadłam na jego kolanach obejmując go w pasie. Nagle przypomniałam sobie o dziadkach. Świetnie.
- A co będzie, jeśli dziadkowie to zobaczą? Co jeśli wyrzucą mnie z domu? -spytałam.
- Nie wyrzucą. A nawet jeśli, to moje łóżko stoi dla ciebie otworem -zaśmiał się - A jeżeli jednak do tego dojdzie, że zobaczą ten artykuł, to ułatwi ci sprawę, bo przecież chciałaś im powiedzieć, że nie jesteś taką grzeczną dziewczynką za jaką cię mają, prawda?- zapytał, a ja kiwnęłam potwierdzająco głową. Może Liam miał rację? Może ta sytuacja mi w tym pomoże? I już nigdy więcej nie będę musiała ukrywać swojego prawdziwego ja?
- Tak, masz rację-odpowiedziałam wtulając się w mojego chłopaka. On pocałował mnie ponownie w policzek i szepnął:
-Kocham cię, B.
Ja tylko uśmiechnęłam się i odwracając jego uwagę, pocałowałam go w usta.

Chciałam tylko napisać, że dziękujemy bardzo za 94 obserwujących. Taką liczbę na young-pretty-lovely zdobyłyśmy dopiero pod koniec opowiadania. Tutaj zdobyłyśmy ją w połowie i z tego powodu jesteśmy bardzo szczęśliwe. Mamy ponad 32 tysiące wyświetleń i z tego też jesteśmy dumne, gdyż ciężko pracujemy nad tym blogiem. W dzień wymyślamy całą fabułę rozdziału, a w nocy go piszemy. Nie raz zdarzyło nam się siedzieć do godziny 2-3 w nocy by skończyć na następny dzień . Ale nie żałuje, gdyż to sprawia mi radość. Na YPL mamy 923 komentarze i czekamy na moment kiedy tutaj dobijemy do takiej liczby. Jesteśmy bardzo szczęśliwe, że ktoś to czyta i komentuje. Czytając komentarze na naszych twarzach pojawia się uśmiech, który sprawia, że chcemy dalej pisać. Uświadamia nas to, że mamy dla kogo to pisać. Że ktoś jest zainteresowany losami Alice, Franky i Blanki. Dziękujemy bardzo:) 
Przypominam także o konkursie:

Konkurs polega na:
1. Napisaniu jednego rozdziału z perspektywy któregoś bohatera. Może być z perspektywy Alice, Nialla, Franky, Zayna, Faith, Chucka, Jimmy'ego, Cece, Harry'ego, Blanki, Francaisa, Louisa, Liama i innych. Kogo tylko chcecie. Nawet możecie ożywić Emily. Wasz rozdział nie musi mieć nic wspólnego z tym co my tu piszemy. Możecie napisać np. że Harry jest z Franky. Opisujecie co chcecie i z jakiejkolwiek perspektywy. Wygrana praca zostanie umieszczona pod rozdziałem, a wasz blog, lub strona na facebooku, lub twitter lub tumblr przez kolejne pięć rozdziałów będzie rozpowszechniany pod rozdziałem, oraz dowiedzą się o tym blogi i strony, które informujemy o nowym wpisie. 
lub
2. Jeśli ktoś nie lubi pisać to może zrobić filmik nawiązujący do naszego bloga. Jeśli ktoś weźmie w tym udział zostanie tak samo nagrodzony jak napisałam powyżej. Będą dwie osoby, które wygrają. Jedna za rozdział i jedna za filmik. 
Swoje prace wysyłajcie do 20 sierpnia na adres youngprettylove6@gmail.com w temacie wpisując "MHL-Rozdział lub Film". W wiadomościach proszę też umieszczać link do strony, bloga, twittera lub tumblr, którego, jeśli wygracie mamy rozpowszechnić. 

Mamy nadzieję, że weźmiecie udział w którymś z konkursów. Pamiętajcie, że każdy ma szansę.
+jeśli macie jakieś pytania proszę kierować je na mój tt. @dstylesandhoran 

42 komentarze:

  1. rozdział zajebisty zresztą jak zwykle... Harry i Franky trzymają mnie w napięciu, czuje sie jak bym ja bym to ja była na ich miejscu. To jest mega wzruszające a zarazem denerwujące że kochają się a nie są ze sobą tylko z kimś innym! Uwielbiam jak pszecie tak realistycznie. kiedy kolejny rozdział? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już nie wiem co pisać, bo jest sens pisania tego samego ? że rozdział super i wgl ;)))
    Dlatego powiem tylko, że uwielbiam waszego bloga, bo gdy się go czyta można na serio wyobrazić sobie wszystko co się w nim dzieje.

    Strasznie denerwuje mnie Frankie, wiem, że na pewno o to chodzi w tym opowiadaniu, ale jej słowa, że 'nie chce nikogo zranić' się nie sprawdzą, bo zraniła Harrego i niedługo na pewno zrani też Zayna. Wszyscy nawzajem się ranią. Trochę to smutne, ale za to jakie prawdziwe ♥ Pozdrawiam ~ Dariaa xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny - love, love, love, love! ;****** Rozwalacie system normalnie! Każdy rozdział zawiera w sobie tyle emocji, opisów.. Jesteście fantastyczne i często zastanawiam się jak wielka musi być wasza wyobraźnia :) No cóż zazdroszczę pomysłów i talentu.
    Rozdział.. Znów Harry i Franky wprowadzają z lekka nerwową atmosferę, ale ma to swój urok. Czekam tylko na moment, aż Zayn o wszystkim się dowie. No i afera z Blanką - mam nadzieję, że wszystko jakoś się ułoży ; ))))
    Czekam niecierpliwie na kolejną część <3

    OdpowiedzUsuń
  4. hah, no to Blanca zaszalała ! jednak najbardziej uwielbiam momenty z F i Harrym. no niech oni w końcu będą raazem !

    OdpowiedzUsuń
  5. Omgash świetne. Ojejku Harry i Franky - Niestamowite ;DD

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja już to powtarzałam naprawdę dużo razy. Cały czas bacznie obserwuję waszego bloga, tak samo jak poprzedniego. Jestem pełna podziwu dla was, w jaki sposób tworzycie tego bloga, piszecie, WSZYSTKO. Wasze blogi to najlepsze blogi jakie czytałam, a czytałam ich naprawdę dużo. Czytając każdy kolejny rozdział emocjonuję sie coraz bardziej :D I myślę, że nie jedna osoba może wam zazdrościć jaki macie talent i jak prowadzić bloga. Dla mnie jesteście niesamowite :) A Wy możecie być z siebie dumne! :) Was konkurs skłonił mnie do tego, że założę chyba własnego bloga, a nigdy o tym nie myślałam! Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. xx :)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny, początek jest elegancko opisany, więc jest dobrze, ogółem cały rozdział jest dobry : )
    www.calm-island.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. i znów zajebisty rozdział! denerwuje mnie jedynie sytuacja F i Harry'ego.. możecie powiedzieć kiedy mniej więcej wszystko się między nimi wyjaśni? chyba,że nie przewidujecie na razie,w którym rozdziale to nastąpi. no nic, czekam na kolejny! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dopiero teraz odwiedziłam tego blogi i stwierdzam, że jest zajebisty. Rozdział jest nieziemski :)
    Czekam na kolejny !
    Zapraszam:
    http://itsyou-hope.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Niech F. i Harry przestaną się już kłócić!
    Rozdział mi się podoba i czekam na kolejny.<3

    OdpowiedzUsuń
  11. Oo jeny, czemu wy piszecie tak genialnie ?:D
    Czekam na następny :)
    U mnie nowy, wpadnijcie ;)
    http://u-never-know-when-love-will-get-u.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeju. Jest po prostu świetny !
    Myślałam, że Blanca z Liamem poważnie się pokłócą ale na szczęście nie doszło do tego :)
    Wkurza mnie już Franky i Harry -.- A tak wg to myślałam, że Harry zacznie na nią krzyczeć za ten artykuł :/
    Czekam na następny :3

    OdpowiedzUsuń
  13. cuuuudooownyyy!
    + dziewczyny, zapraszam do mnie. dopiero zaczynam :)
    http://my-mysterious-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Znakomity!!! ale niech Franky z Harrym się w końcu pogodzą :D <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajny rozdział ;) Franky, Harry, ogarnijcie się, przecież jesteście dla siebie stworzeni! Uwieeeeelbiam parę Alice&Niall. Buziaki, Ania. <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny rozdział, dziewczyny! A za ile gdzieś rozdziałów Franky i Harry się zejdą? Kiedy Franky w końcu powie Harremu, że go kocha? Czekam i czekam na ten moment, ale coś nie mogę się doczekać. Powodzenia w pisaniu kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  17. świetny rozdział;) Mam nadzieję,że w końcu Harry pogodzi się z Franky;)czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. cześć :) piszemy tutaj bo nie mamy tt, czy z jednego bloga można wysłać trzy prace, bo na naszym blogu każda pisze ze swojej perspektywy i każda chciałaby wziąć udział. W tym wypadku każdy rozdział byłby inny i opisywał inną historię. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. zapraszam na piąty rozdzial na www.calm-island.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Co do rozdziału jest świetny, chociaż według mnie Blanca za dużo pije i to zaczyna mnie trochę irytować.
    No i oczywiście mój ulubiony wątek~ Hazza + Franks ♥
    Dajcie następny szybko.

    http://perfect-crazy-sweet.blogspot.com/
    http://keep-calm-and-go-to-england.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Rozdział wyszedł genialnie;DD

    Wczoraj skończyłam czytać waszego poprzedniego bloga i muszę wam powiedzieć że takiego SUPER SUPER SUPER!!! bloga jak YPL nigdy nie czytałam.
    Podczas czytania końcowych rozdziałów płakałam po prostu płakałam przy każdym po pierwsze dlatego że to już była końcówka a po drugie bo to było takie wzruszające i chwytające za serce.

    Natomiast ten blog który teraz prowadzicie jest niesamowity. Co ja pisze... każdy blog, każda wasza wypowiedź każde opowiadanie jest niesamowite i takie bardzo bardzo piękne. <33

    Ps. A gdy doszłam do 5 rozdziału na YPL to tak się w to wciągnęłam i wczułam że byłam zdolna siedzieć przy komputerze ok. 7 godzin i czytać od 10 do 15 rozdziałów dziennie,
    Kocham Was xxx <33

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo mi się podoba i świetny koniec :))

    OdpowiedzUsuń
  23. Boski rozdział zresztą jak zawsze ; DD
    Kocham tego bloga .! ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. Kocham Kocham Kocham ♥
    Świetny rozdział, poza tym jak każdy :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Zapraszam do siebie na ósemkę ->http://lifeisacontinuousgame.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. świetny rozdział.a mam takie pytanie. jak w realu nazywa się Francesca ?

    OdpowiedzUsuń
  27. u mnie już 29, więc zapraaaszam ;)
    www.paradise-with-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. fantastyczny rozdział dodaj szybko następny:) a jak w realu nazywają się: Litzy, Lily, Juli z waszego poprzedniego bloga i wszyscy chłopacy i Cece z tego bloga?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Litzy - Ashley Holat
      Lily - Emily Rudd
      Jullie - Emilie Kamp
      Chuck - Niels Schneider
      Francais - Xavier Dolan
      Jimmy - François Arnaud
      - Frankie xx

      Usuń
    2. Dzięki:*

      Usuń
  29. Kiedy będzie kolejny rozdział ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie go piszę i mam nadzieję, że dzisiaj wieczorem się pojawi - Alice :)

      Usuń
  30. uwielbiam ! :*

    Zapraszam do nas : D

    OdpowiedzUsuń
  31. Szybciej z tym rozdziałem. Jestem uzależniona od waszego bloga xD
    Zapraszam do mnie:
    http://one-direction-sweet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. Odpowiedzi
    1. jeszcze nie skończyłam pisać. zapewne gdzieś około godziny 22-23 - Alice :)

      Usuń