6/22/2012

3 rozdział

Z perspektywy Blanki w tle
Siedząc na tyłach autokaru przyglądałam się każdemu z osobna. Nasza piątka siedziała na samym końcu. Franky  przy ścianie słuchając muzyki opierała się o okno. Przyglądała się widokom i najprawdopodobniej o czymś dogłębnie myślała. Obok niej siedział Chuck, na którego ramieniu opierała się Alice. Oboje spali. Nie dziwiłam im się, ponieważ sama byłam także bardzo zmęczona. Jednak wolałam pospać w samolocie, gdyż boję się nimi latać. Jimmy, który siedział pomiędzy mną, a moją czerwono włosą  przyjaciółką również patrzył w okno. Spojrzałam na niego i zaczęłam się mu przyglądać. Na podbródku miał lekki dołeczek, usta miał ładne wręcz można powiedzieć, że stworzone do całowania, a  zarost dodawał mu męskości. Brązowe loczki lekko opadły mu na oczy, a on ręką szybko jej poprawił. Spojrzał na mnie, a ja odwróciłam wzrok udając, że wcale na niego nie patrzyłam.
-Chyba muszę iść do fryzjera-powiedział do mnie uśmiechając się.
-Lepiej ci w takich niż w krótkich-odpowiedziałam, a on oparł głowę o moje ramię. Poczułam od niego woń słodkiej wody kolońskiej pomieszanej z papierosami. Ten zapach zawsze kojarzył mi się tylko z nim. Jimmy ubrany był w biały T-shirt, szare, wytarte rurki i czarne, znoszone Vansy. Do tego miał także czarną skórzaną kurtkę. Lubiłam to w jaki sposób się ubierał. Zamknęłam oczy i przypomniałam sobie momenty, w których całowałam się z Jimmy’m. Nie raz zdarzyło się nam pod wpływem alkoholu obdarować się pocałunkami. Robiliśmy to z nudów, dla zabawy. Jednak on od dłuższego czasu mi się podobał. Pytanie najważniejsze, czy ja mu też. Otworzyłam oczy i spojrzałam na mojego brązowowłosego przyjaciela i zobaczyłam, że śpi. Wyglądał spokojnie, tak jakby nigdy nie zrobił nic złego. Spojrzałam na Alice, która oparta była na ramieniu Chucka. On oparty był o jej głowę. W ręku trzymała swój telefon, ponieważ zapewne czekała na smsa od Nialla.  Pisała z nim przez większość naszego pobytu w Aspen jednak po przypadkowym spotkaniu w kawiarni nie widzieli się już więcej. Alice dowiedziała się dużo o nim, a on o niej. Można by pomyśleć, że będą dobrymi kolegami, a może nawet przyjaciółmi. Jednak z Franky wiedziałyśmy, że ta „przyjaźń” nie przetrwa, gdyż on jest członkiem znanego zespołu One Direction. Oznacza to wiele występów i tras koncertowych, a każdy wie, że taka znajomość nigdy nie kończy się dobrze. Mam tylko nadzieję, że Alice nie zauroczy się w kolejnym chłopaku i nie stworzy nam to nowych problemów. Czując zmęczenie postanowiłam zamknąć oczy i usnąć, jednak nie udało mi się, ponieważ po jakiś czterech minutach obudził nas pan Foster, który powiedział, że dojechaliśmy na miejsce. Na swój biały T-shrt narzuciłam  beżowy płaszczyk. Spojrzałam na Franky, która do swojej czarnej, skórzanej kurtki włożyła swój telefon. Ubrana  była w białą, luźną koszulkę, bordowe rurki i czarne wiązane koturny. Opuściłyśmy we dwie autokar i poszłyśmy od razu do bagażnika, z którego wyjęłyśmy nasze walizki.  Na dworze było bardzo zimno i padał mocny śnieg, który uniemożliwiał praktycznie widzenie.
-Proszę skierować się do środka i poczekać na nas w sali odlotów-powiedziała pani Wilson. Z moją przyjaciółką ruszyłyśmy od razu do środka. Na szczęście nie panował tam zbyt wielki ruch. Usiadłyśmy na jednej z dłuższych ławek i czekaliśmy na resztę. Ze swojej kurtki zaczęłam strzepywać płatki śniegu, których ja nienawidziłam.
-Nienawidzę śniegu-powiedziałam do Franky, a ona się tylko uśmiechnęła. Do nas dołączył Chuck, Alice, Jimmy oraz reszta naszej klasy.
-Ale zimno-powiedziała Alice, która była najgrubiej ubrana z nas wszystkich. Miała na sobie beżowy T-shirt, czarne rurki, różowy,dłuższy płaszczyk, biały szal i beżowe emu. Chuck, który usiadł obok mnie objął mnie ramieniem. On ubrany był tylko w biały T-shirt, bordowy sweter, szare rurki i czarne wiązane buty. Na to narzuconą miał tylko cienką kurtkę.
-I jak ci się podobało w Aspen?- zapytał, a ja spojrzałam na Jimmy’ego, który stał przede mną wraz z Alice. Przypomniałam sobie moment, kiedy to pierwszej nocy po kłótni Franky i jej siostry on pocałował mnie. Uśmiechnęłam się i odpowiedziałam.
-Fajnie było, tylko trochę zimno. Ale dobrze, że już za jakiś czas będziemy w Londynie.
-Niestety muszę cię zmartwić-powiedziała pani Wilson, która niewiadomo skąd pojawiła się przy nas.- Niestety, ale lot opóźniony jest o prawie trzy godziny więc macie trochę czasu dla siebie. Jeśli chcecie gdzieś iść to o 1.05 chcę was tu najpóźniej widzieć-dodała i podeszła do grupki innych osób.
-To tak szybko w Londynie się nie znajdziesz-powiedział do mnie z sarkazmem Jimmy. Spojrzałam na niego ze wściekłością w oczach. Nie lubiłam kiedy w taki sposób odzywał się do mnie. Irytowało mnie to w nim. Chciałam już mu coś odpowiedzieć, ale odezwała się Franky.
-Muszę zapalić-powiedziała, podnosząc się z ławki. – Idziecie?- zapytała nas wszystkich. Chłopacy i Alice kiwnęli potwierdzająco.
-Ja nie idę. Jest za zimno i mam ochotę na kawę-odpowiedziałam.
-Przyjdziemy zaraz do ciebie- powiedziała Franky i całą grupą ruszyli do wyjścia. Chwilę przyglądałam się im, a gdy zniknęli już za drzwiami podążyłam w kierunku Starbucksa. Była to mała kafejka, w której znajdowały się skórzane fotele i kanapy w białych odcieniach. Na ścianie znajdowała się fototapeta ze wzorami  w filiżanki.  Panuje w niej mały ruch, jednak musiałam stanąć w kolejce po kawę.  Jak zwykle z powodu nudy zaczęłam poprawiać swoją grzywkę. Przez dłuższy czas bawiłam się nią, ale przerwał mi pewien chłopak.
-Już jest dobrze-powiedział do mnie, a ja spojrzałam na niego. Miał krótkie brązowe włosy i oczy tego samego koloru. Jednak one były ciemniejsze i przyciągały. Przyjrzałam się mu. Ubrany był w fioletową koszulę w kratę, dżinsowe rurki, białe conversy i szary szalik. W ręce trzymał czarną, skórzaną kurtkę. Po chwili rozpoznałam, że był jednym ze znajomych Nialla. Najprawdopodobniej na imię miał Liam.
-Czy ty przypadkiem nie jesteś znajomym Nialla?- zapytałam prosto z mostu, przysuwając się w stronę kasy. Chłopak zrobił to samo.
-Chyba tak. A ty jesteś?- zapytał uśmiechając się przy tym.
-Znajoma Alice. Blanka Mills- odpowiedziałam, wyciągając przy tym dłoń. On uścisnął ja i powiedział.
-Liam Payne- powiedział, ściskając moją rękę. Długo trzymał ją w uścisku, ale gdy spojrzałam mu prosto w oczy szybko ją zabrał.- Wracasz do Londynu?- zapytał się mnie.
-Tak. Moja szkolna wycieczka się już skończyła. A ty?- zapytała, przesuwając się znowu bliżej kasy.
-Skończyliśmy z chłopakami ferie i wracamy do Londynu.
Liam przyglądał mi się inaczej niż reszta chłopaków. Wyglądał niewinnie. Tak jakby nigdy w życiu nie chciał nikogo skrzywdzić.
-Co zamawiasz?- zapytał się mnie, wyrywając mnie z moich rozmyśleń.
-Caramel Macchiato- odpowiedziałam, a w tym momencie do mnie zwróciła się blond włosa dziewczyna z niebieskimi pasemkami.
-Co podać?
-Dwa razy Caramel macchiato- odpowiedział Liam. Spojrzałam na niego zszokowana.- Na mój koszt-dodał i uśmiechnął się.
-Dzięki- powiedziałam do niego. On z zaciekawieniem cały czas mi się przyglądał, co powodowało u mnie lekkie skrępowanie. Zawsze to ja w natarczywy sposób przyglądałam się komuś. Kobieta przygotowała nasze napoje i podała nam je.
-Siądziemy?- zapytał wskazując na jedną z wielu kanap. Nie odpowiedziałam tylko od razu podeszłam do niej i usiadłam, Liam zrobił to samo. Napiłam się ze styropianowego kubka i w całym ciele poczułam ciepło. Spojrzałam na Liama, który cały czas na mnie patrzył.
-Czemu mi się tak ciągle przyglądasz?- zapytałam się go.
-Bo jest w tobie coś takiego tajemniczego. Coś sprawia, że chciałbym cię poznać-odpowiedział. Nieśmiało uśmiechnęłam się oraz ręką lekko schowałam włosy za ucho. Chciałam mu odpowiedzieć, lecz do kawiarni weszła Franky z Alice, które usiadły na fotelach.
-Może przedstawisz nam swojego kolegę?- zapytała się mnie Franky. Brązowowłosy postawił na stół swój kubek i wyciągnął do niej rękę.
-Liam Payne- odpowiedział. Ona uścisnęła jego dłoń.
-Franky Williams.
-Alice. Siostra Franky- powiedziała czerwono włosa.
-Niall dużo opowiadał nam o tobie-powiedział, a na jej twarzy pojawiły się lekkie rumieńce.
-O patrz Alice, twój znajomy-powiedziałam gdy do kawiarenki wszedł blondyn. Ona szybko spojrzała na niego, a następnie odwróciła się. Chłopak najprawdopodobniej zobaczył Liama, ponieważ podszedł do nas.
-Liam szukałem cię. Mieliśmy się spotkać w MacDonaldzie, ale ciebie tam nie było. Czekałem, ale byłem głodny więc coś zjadłem-powiedział, a następnie spojrzał na nas. Swój wzrok utkwił w Alice. Na jej widok uśmiechnął się i powiedział.- Cześć Alice.
-Cześć Niall- odpowiedziała. Niall usiadł obok Liama na kanapie i zwrócił się do nas wszystkich.
-Wracacie do Londynu?
-Jak widać-odpowiedziała Franky, po której było widać zmęczenie.
-Może kiedyś się tam spotkamy- zaproponował Liam. Mi tam myśl bardzo się spodobała.
-Pewnie-odpowiedziałam, przy tym uśmiechając się. Spojrzałam na Franky, która co chwilę za czymś się rozglądała. Wyglądało to tak jakby na kogoś czekała. Niall cały czas ukradkiem przyglądał się Alice, która także czasem na niego spoglądała. Napiłam się gorącej kawy, która cały czas rozgrzewała mój organizm. Niestety napój za szybko się skończył. Do naszego stolika podszedł chłopak z kręconymi włosami i powiedział.
-Niall, Liam szukałem was. Paul chce z nami o czymś porozmawiać.
Franky spojrzała na niego, a on na nią. Po chwili zaczął przyglądać się nam.
-Tak przy okazji, jestem Franky. To moja siostra Alice - powiedziała, wskazując na czerwono włosą.- A to Blanka. Moja przyjaciółka.
-Miło mi. Harry Styles- dodał, ściskając jej dłoń. Następnie uścisnął też nasze. Jest przystojnym chłopakiem, jednak ja nie gustuje w takich.
-Nie możemy jeszcze zostać tutaj chwilę?- zapytał Niall, uśmiechając się do niego słodko.
-Bardzo bym chciał, ale niestety nie możemy.
Liam odłożył swój kubek na stół i wraz z blondynem wstali. Przed odejściem spojrzał na mnie i powiedział.
-Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy.
-Ja też- odpowiedziałam. Spojrzałam na Alice, która na pożegnanie pomachała chłopakom. Oni oczywiście jej odmachali.
-Idziemy?- zapytała się Franky.
-Yhy- odpowiedziałam, zabierając ze stołu dwa plastikowe kubki. Chciałam je już wyrzucić do śmieci kiedy nagle Alice powiedziała.
-Nie wyrzucaj go. Masz tu numer telefonu.
Spojrzałam na napis, którego wcześniej nie zauważyłam i zobaczyłam, że Liam na nim napisał swój numer telefonu oraz napis „Zadzwoń jeśli chcesz”.  Przepisałam numer do telefonu, a później wyrzuciłam kubki do śmietnika.
-Zadzwonisz do niego?- zapytała się Franky.
-Jak będziemy w Londynie? Czemu nie-odpowiedziałam jej uśmiechając się przy tym.

rozdział miał być we wtorek lub środę. niestety opóźniło się, ponieważ nie było weny i pomysłów. mam nadzieję, że się podoba. następny jutro lub pojutrze. teraz będą częściej, ponieważ 1 lipca Franky i ja wyjeżdżamy do Bułgarii i nie będzie miał kto dodawać.

31 komentarzy:

  1. Już się nie mogę doczekać następnego !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuu,żadziej będą ? A nie macie tam kompa ? :D Rozdział ogółem fajny. Ciekawi mnie co Franky tak się loczkowi przygląda, czemu Alice, aż tak się krępuje przy Niallu i czy Blance spodobał się Liam xD POzdrawiam i niech może Alice dodaje rozdziały :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alice dodaje wszystkie rozdziały. w bułgarii nie mamy laptopa bo jedziemy tam na kolonię -Alice :)

      Usuń
    2. Aha ... to sorki ...

      Usuń
  3. Ojej ! Zajebisty ! :D
    Ten blog widać, że różni się od poprzedniego i to jest super ^^
    Myślałam, że Franky pogada z Harrym :C
    Szkoda, że nie będzie przez jakiś czas ale to nawet dobrze, bo ja wyjeżdżam 7 lipca :D
    Czekam z niecierpliwością na następny :3

    OdpowiedzUsuń
  4. szału nie ma, staniki nie latają ;d
    xD żartuję. oj latają i to jak <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny <3 Niall i Alice już teraz są strasznie uroczy. Idealnie do siebie pasują wg. mnie :>
    Fajnie, że w tym opowiadaniu już na początku jest więcej o Liamie.
    Btw. miłej kolonii :>

    OdpowiedzUsuń
  6. jak świetnie,że tu tak dużo Liam'a *.* rozdział bardzo interesujący :D czekam z niecierpliwością na następny :*
    i szkoda,ze jedziecie 1 lipca :C
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak ja uwielbiam te rozdziały, w których bohaterki dopiero zaczynają poznawac chłopców :) Też chciałabym ich tak przypadkowo co chwilkę spotykac, no ale cóż... ;D Czekam na kolejny rozdział. :* Pozdrawiam, Ania. <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział jak każdy w sumie ;p Tak samo jak poprzedniczki cieszę się, że Liam jest już na początku i jest jego dużo, ale mam jedno pytanie ; On w tym opowiadaniu jest z Dan ?, bo jeśli tak to już się domyślam co będzie się działo. Czekam na nn i życzę udanej kolonii ♥ / Daria ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, w tym opowiadanie Danielle nie występuje- Alice :)

      Usuń
  9. Ciekawe, ciekawe. :D
    Na początku, to pomyślałam, że ro będzie Lou, ale gdy napisane było " fioletową kratkę " , to wiedziałam o kogo chodzi. :D
    Jak zawsze zajebiście, wiadomo. ;)
    Szkoda, że będę musiała i nie tylko ja czekać na kolejny. :( Ale rozumiem, u mnie też mało czasu na wszystko. :*
    pozdrawiam i miłych " wakacji " w Bułgarii ! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mega.:D
    Czekam na kolejny.:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Zapraszam na trzeci rozdział na :
      http://zawszefajnaxd.blogspot.com/2012/06/rozdzia-3-hahahahah-szkoda-ze-nie.html

      Usuń
  12. PurpleRose17 także na początku myślałam , że to Louis ale też kiedy przeczytałam fioletową kratkę to od razu poznałam , że to Liam, a poza tym to ten blog jest świteny a ten rozdział przepiękny , nie mogę się doczekać aż Litzy będzie z Harrym jak w ogóle będzie , ale czuję , że coś się święci : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeju co ja piszę Franky a nie Litzy ; P xx

      Usuń
    2. ja też często się mylę i podpisuje Litzy :) - Frankie Xx

      Usuń
  13. świetny rozdział:)Czekam na kolejny pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. cuudowny! <333 niech Alice będzie z Niall'em. :]

    OdpowiedzUsuń
  15. a co do twojego komentarza u mnie : nie było tak źle i gdyby nie jeden fakt (o którym nie napisałam na blogu) byłoby śmiesznie. :D a potem musiałam dłuugo suszyć buty, bo wzięłam tylko jedną parę. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie akurat to mogłam się przebrać od razu,bo dom mam obok jeziora :) -Blanca<3

      Usuń
  16. Rozdział jest suuuper . Akcja się powoli rozkręca.. coś się święci :DD

    Mam pytanie : Kto jest Franky, kto Alice, a kto Blanką ? Bo już się pogubiłam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie bardzo wiemy o co Ci chodzi, ale Frankie to dawna Litzy, Alice to Jullie, a Blanca to Lilly. Jeżeli zaś chodzi Ci o prawdziwe osoby to Frankie naprawdę nazywa się Kaya Scodelario, Alice to Kathryn Prescott, A Blanca to Berit Birkeland - Frankie Xx

      Usuń
    2. Dzięki bardzo.. Sorry za źle sprecyzowanie pytania. :)

      Usuń
  17. Kiedy nowy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozdział jak zawsze świetny.
    Coraz bardziej lubię Blance ;]
    Piszecie świetnie i ogólnie wszystko jest super ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawy rozdział fajnie by było gdyby Liam i Blanca byli razem jestem ciekawa z kim bd Franky ;) skoro to taka nie grzeczna dziewczyna ^^ coś mi się wydaje po tym rozdziale że bd to Harry, ale mogę się mylić ;P

    + Zapraszam do mnie http://onedirectioniandrea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Serdecznie polecam bloga mojej przyjaciółki:
    http://goodgirlwithbrokenheart.blogspot.com/2012/06/7-chapter-me-and-some-guys-from-school.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń