6/15/2012

1 rozdział

Z perspektywy Alice w tle
Siedząc na swoim hotelowym łóżku przyglądałam się jak moja siostra i nasza przyjaciółka rozpakowują swoje rzeczy. Mi nie było do tego śpieszno, ponieważ wiedziałam, że większość półek i wieszaków zajmą one. Niestety, nasza klasa została wysłana na pięciodniowy obóz do Aspen, gdzie mamy stać się zgraną grupą. Te kilka dni zostały zabrane nam z dwutygodniowych ferii zimowych. Aspen to miejscowość turystyczna i duży ośrodek narciarski w Stanach Zjednoczonych. Większość z nas nie chciała tutaj przyjeżdżać, jednak zostaliśmy zmuszeni przez naszą dyrektorkę, panią Fray. Plusy tego wyjazdu? Ciężko je znaleźć, ale wydaj mi się, że może zaliczać się do tego po części towarzystwo i to, że przyjechali z nami nauczyciele, którzy nie zwracają na większość rzeczy uwagi. Wszyscy przypuszczaliśmy, że pani Wilson i pan Foster sami palą jointy lub piją tutaj alkohol. Nie zwracali na nas uwagi i mogliśmy robić to, na co mamy ochotę. Rozejrzałam się po trzyosobowej, dużej sypialni. Każdy pokój był taki sam. Miał własną łazienkę i balkon. Łóżka są starannie pościelone, a naprzeciwko nich znajduje się telewizor i stół z krzesłami. W rogu sypialni jest mini bar, z którego my uczniowie nie powinniśmy korzystać. Jednak młodzież jest przewidywalna i wiadomo, że ktoś zapewne z niego skorzysta. Ściany są koloru mocno bordowego, a na nich wiszą obrazy z panoramą Aspen. Z powodu tego, że nudziło mi się przyglądanie moim współlokatorkom wstałam i wyszłam na balkon. Na dworze panowała już ciemność. Jedynie uliczne lampy oświetlały drogi tego miasteczka. Usiadłam na niewielkich rozmiarów beżowej, skórzanej kanapie i zaczęłam przyglądać się wszystkiemu. Balkon jest szeroki i przeszkolony. Z niego mamy widoki na góry. Na balustradzie stoją dwie niewielkie lampki, które oświetlają to pomieszczenie i popielniczka dla osób palących. W rogu stał metalowy śmietnik. Balkon posiadał także dach, by nie napadał na niego śnieg. Spojrzałam na kanapę, na której siedziałam. Na niej leżała duża ilość poduszek oraz dwa koce. Oparłam się i wzięłam głęboki wdech. Po chwili wypuściłam nabrane powietrze i z powrotem podeszłam do balustrady. W szkle widziałam po części siebie i widok na Aspen. Zaczęłam przyglądać się sobie. Miałam na sobie biały, luźny sweter, czerwone rurki i beżowe emu. Włosy miałam rozczochrane. Poprawiłam je i wyjęłam z kieszeni spodni mojego białego iPhone’a . Spojrzałam na godzinę. 11.53 w nocy. Za siedem minut Franky miała mieć już 17 lat. W tym samym momencie, gdy rozmyślałam o mojej siostrze ona się pojawiła. Oparła się rękoma o balustradę i zaczęła przyglądać się widokom. Spojrzałam na nią. Ubrana była w czarny, za duży sweter wkładany przez głowę, bordowe, podarte rurki i szare emu. Z powrotem spojrzałam na Aspen i zapytałam.
-Ładnie tu, prawda?
-Yhy- odpowiedziała po chwili. Wyjęła z kieszeni paczkę papierosów. Wzięła sobie jednego i skierowała ją w moim kierunku. Tak samo jak moja starsza siostra, poczęstowałam się jednym. Podpaliła najpierw sobie, a później mi. W tym samym momencie obie wypuściłyśmy dym. W milczeniu spalałyśmy papierosy. Często, gdy byłyśmy we dwie, milczałyśmy. Franky nie należy do osób, które uwielbiają godzinami rozmawiać o byle czym. Jest osobą milczącą, ale nikt nie wie czemu.
-Wszystkiego najlepszego Franky- powiedzieli Blanka, Chuck i Jimmy wchodząc do nas na balkon. Zgasiłyśmy papierosy w popielniczce, a na twarzy mojej siostry pojawił się lekki uśmiech.
-Najlepszego-powiedziała blond włosa dziewczyna. Ubrana była w beżowy, dłuższy sweter, dżinsowe rurki i brązowe koturny. Już po raz któryś dzisiejszego dnia zmieniała swój strój. Chuck podszedł do mnie i objął mnie jedną ręką. Spojrzałam w górę by się mu przyjrzeć. Był ode mnie o wiele wyższy. Nie jest to trudne, ponieważ należę do osób z niezbyt wysokim wzrostem. Jednak przy nim chyba każdy był niższy. Ubrany był w pomarańczowy sweter przez głowę, czarne wytarte rurki i tego samego koloru zniszczone conversy.
-I jak tam?- zapytał się mnie, pokazując przy tym swoje równe zęby.
-Może być-odpowiedziałam. Czułam od niego alkohol i zapach słodkich perfum.
-Będzie dobrze. Zaraz się zabawimy- powiedział i z kieszeni swoich spodni wyjął małe, srebrne pudełeczko, które nam wszystkim było dobrze znane.- Chcesz?- zapytał. Ja nic nie odpowiedziałam, tylko się uśmiechnęłam. Reszta zauważyła, że Chuck wyjął skręty, ponieważ zbliżyli się w naszą stronę. Każdy poczęstował się jednym jointem i zapaliliśmy. Usiadłam na kanapę, a obok mnie zaraz pojawił się Jimmy. Ubrany był w beżowy sweter. Do tego dobrane miał brązowe rurki i szare Vansy. Od niego też można było wyczuć alkohol.
-Macie tutaj jakiś alkohol?- zapytał się mnie. Nie zdążyłam jednak odpowiedzieć, ponieważ wcięła się Blanka.
-Tak. Jest w mini barku.
-To idź, mała- powiedział do niej w żartach. Ona zdenerwowana spojrzała na niego. Każdy widział, że między nimi jest jakaś chemia, lecz oni nie umieli się do tego przyznać.
-A co ja jestem?! Twoją służącą?!- zapytała, z sarkazmem.
-Jeśli chcesz, to czemu nie-odpowiedział, z uśmiechem na ustach. Zdenerwowana Blanka weszła z powrotem do środka.
-I jak się bawisz?- zapytał mnie Jimmy, a ja spojrzałam na Franky i Chucka, którzy opierali się o balustradę. O czymś szeptem rozmawiali i dokańczali swoje skręty.
-Z każdą minutą lepiej-odpowiedziałam zaciągając się jointem. W tym samym momencie na balkon wróciła blondynka. W ręku miała nie tylko dwu litrową wódkę, ale także zimne ognie. Butelkę postawiła na ziemię i podeszła do Franky.
-Zobacz co znalazłam.
-O, pokaż to- powiedziała z zaciekawieniem i zabrała z jej rąk pudełko. Otworzyła je, a następnie wszystko wysypała na ziemię.- Chcecie?- zwróciła się do nas wszystkich. Wstałam z Jimmym z kanapy i wzięliśmy do ręki zimne ognie. Podpaliliśmy je i jak pięcioletnie dzieci zaczęliśmy nimi wymachiwać. Ponieważ jointy robiły już swoje każdy z nas poruszał się w swój własny rytm. Cały czas robiłam jakieś bezsensowne kształty. W pewnym momencie wyszło mi serce i wraz z Jimmy’m który to zauważył zaczęliśmy się śmiać. W ręce trzymał papierosa, którego wsadził mi do buzi. Ja zaciągnęłam się, a następnie wypuściłam dym.
-Kto chce wódki?- zapytała się Blanka, która dziwnie się poruszała. Teraz nie wiedziałam co jest prawdą, a co wymysłem mojej wyobraźni. Usiadłam obok blond przyjaciółki i zaczęłam z nią pić wódkę. Gorzki smak rozgrzewał moje gardło, ale mi to nie przeszkadzało. Mimo młodego wieku nie raz spożywałam już alkohol i inne używki. To wszystko tylko dlatego, że miałam starsze od siebie towarzystwo. Chuck nie raz opowiadał nam, że w Bristolu można spotkać jedenastolatki puszczające się za paczkę papierosów czy czternastolatki które już od dwóch lat ćpają. Skąd on to wszystko wiedział? Czasami musiał pomóc swojej babci, która tam mieszka. Niestety przez to często nie było go nawet całe wakacje. Wypijając kolejny spory łyk spojrzałam na blondyna i moją siostrę. Oboje leżeli na ziemi i się z czegoś śmieli. Chuck jest mi bardo bliski. Zawsze troszczy się o mnie i interesuje się co się ze mną dzieje. Czy chciałabym z nim być? Nie, ponieważ to zniszczyło by naszą przyjaźń. Czy mi się podoba? Nie zaprzeczę. Patrząc dalej na niego i Franky zobaczyłam jak on podnosi się na łokciach i pochyla się do pocałunku, który złożył na jej ustach. W tym momencie w mojej głowie pojawiło się milion pytań. Dlaczego to robi skoro wie, że ona jest z Francaisem? Dlaczego Franky go nie odpycha, tylko przyciąga do siebie? Czy są w sobie zakochani? Czy jej podoba się Chuck? Czy mu podoba się Franky? Zawsze mi to robiła. Zabierała mi osoby, na których najbardziej mi zależy. Najpierw Francais, teraz on. Blanka i Jimmy spojrzeli na mnie. Widziałam przerażenie w ich oczach. Jednak nie wiedziałam dla czego. Może wiedzieli, że podoba mi się Chuck?
-Alice czemu płaczesz?- zapytał chłopak, a ja dotknęłam swoimi rękoma policzki. Były mokre. Nie od potu, tylko od łez.
-Franky!- krzyknęłam, a ona z blondynem przestała się całować.
-Co?- zapytała. Widziałam, że jest zła na mnie, ponieważ przerwałam jej pocałunek.
-Nie zapominasz o czymś? Masz przecież chłopaka- powiedziałam, z lekką wściekłością w głosie.
-Alice, nie denerwuj się-powiedział Chuck, podnosząc się z ziemi.- To tylko przyjacielski pocałunek-dodał, chciał dotknąć mojego ramienia, lecz ja szybko wstałam i odsunęłam się od niego.
-Nie dotykaj mnie!- krzyknęłam.- A ty zawsze musisz być lepsza?- zapytałam się Franky.- Zawsze musisz dostać to co chcesz?- dodałam, ze łzami w oczach. Na twarzy mojej siostry pojawił się uśmiech.
-Ja mam szczęście- odpowiedziała, ale już bez uśmiechu.- A pocałunek, to nic. Francais całował się raz z tobą dla zabawy, więc ja też mogę-dodała, a mnie zszokowały jej słowa. Podobno on tego nie pamiętał i wmawiał mi, że to wszystko sobie wymyśliłam, a jej nic na ten temat nie mówiłam.
-Skąd o tym wiesz?- zapytałam zdenerwowana. Widziałam, że każdy mi się przygląda, jednak tylko twarz mojej siostry była wyraźna. Reszta wydawała się jakby była za mgłą.
-Myślisz, że on naprawdę nic nie pamiętał? Pocałował cię raz, bo mu się nudziło. Zdarzyło się, a ty jak głupia jesteś w nim nadal zauroczona. Zapomnij, bo on jest mój.
Jej słowa zabolały mnie. Rozejrzałam się po twarzach moich znajomych. Każdy z nich był zdziwiony i nie wiedział co ma zrobić. Skrzyżowałam ręce i opuściłam balkon i naszą sypialnie. Szłam długim korytarzem by znaleźć się przy windzie. Nacisnęłam guzik, niestety długo musiałam czekać. Rozejrzałam się. Ściany były beżowe, a dywan czerwony. Wszędzie wisiały obrazy w równych od siebie odstępach. Z sufitu zwisały co jakiś czas żyrandole. Gdy winda dojechała, wsiadłam do niej. Wcisnęłam guzik z liczbą zero i zaczęłam jechać w dół. W szybkim tempie dojechałam na parter. Ludzi było mało, ponieważ była późna godzina nocna. Idąc z skrzyżowanymi rękoma nie zwracałam uwagi na ludzi idących obok mnie. Szłam cały czas przed siebie. Dążyłam do wyznaczonego sobie celu. Chciałam znaleźć się na dworze i odetchnąć. Uspokoić się. Niestety, będąc już blisko wyjścia ktoś z całej siły walnął mnie barkiem. Na sekundkę zatrzymałam się. Odwróciłam się i zobaczyłam chłopaka z blond włosami.
-Przepraszam. Nic się nie stało?- zapytał.
-Nie. Sorry- powiedziałam i ruszyłam dalej.
-Mogę wiedzieć chociaż jak masz na imię?- zapytał idąc za mną, chociaż można powiedzieć, że obok mnie.
-Alice-odpowiedziałam, spoglądając na niego. Był uśmiechnięty i na zębach miał aparat. Jednak moją uwagę przyciągnęły oczy, które miały kolor intensywnie niebieski.
-Niall- odpowiedział, wyciągając rękę. Uścisnęłam ją. Już prawie byliśmy na zewnątrz.-Chcesz wyjść na dwór? Jest -26 stopni-powiedział.
-Muszę ochłonąć-odpowiedziałam.
-Zapraszam na kawę. Lub herbatę jeśli wolisz-powiedział, przy tym ciągle się uśmiechając.
-Może innym razem.
-Trzymam cię za słowo- powiedział, na koniec naszej rozmowy. On zatrzymał się, a ja wyszłam na zewnątrz, gdzie usiadłam na ławce. Ten chłopak miał rację. Na dworze było bardzo zimno. Zaczęłam ocierać ręką o rękę i przynajmniej w dłonie zrobiło mi się cieplej. Spojrzałam w niebo, które oświetlone było przez miliardy małych gwiazdek. Widok gwiaździstego nieba w Londynie jest rzadkością, ponieważ większość przysłonięta jest przez chmury. Patrząc się w niebo zaczęłam rozmyślać o tej całej sytuacji. Wiedziałam, że i tak w końcu pogodzę się z moją siostrą. Kłóciłyśmy się rzadko, ale porządnie. Jednak i tak w końcu się godziłyśmy. Gdy mróz dawał mi się już we znaki postanowiłam wrócić do swojego pokoju. Miałam wielką nadzieję, że chłopaków nie ma już w naszej sypialni. Wchodząc z powrotem do hotelu zaczęłam rozglądać się za tym nieznajomym chłopakiem, niestety nigdzie nie mogłam go znaleźć. Wjechałam windą z powrotem na nasze piętro i poszłam do pokoju. Tam przeżyłam szok, ponieważ na moim łóżku leżeli Chuck i Jimmy w samych bokserkach. Franky i Blanka spały osobno. Wyjęłam ze swojej walizki krótkie spodenki do spania i bokserkę. Przebrałam się w nie. Podeszłam do łóżka mojej siostry i lekko ją szturchnęłam. Ona przebudziła się i szeptem spytała.
-Co się stało?
-Mogę spać z tobą? Chłopacy zajęli moje łóżko-dodałam cicho, bojąc się, że może się nie zgodzi.
-Pewnie-odpowiedziała przesuwając się bliżej ściany. Ułożyłam się obok niej. Przykryłyśmy się kołdrą. Zamknęłam oczy i słyszałam jak Franky powoli oddycha.
-Przepraszam- powiedziała.- Kocham Cię, Ali.
-Ja ciebie też Franky- odpowiedziałam. Następnie usnęłyśmy obok siebie, jakby dzisiejsza kłótnia nie miała miejsca.

No to mamy pierwszy rozdział :) mam nadzieję, że wam się podoba. Następny będzie z perspektywy Franky, waszej ulubienicy jak zauważyłam. 

35 komentarzy:

  1. Jejj. Boski jest !
    http://wyobraznia1d.blogspot.com/ zapraszam częściej
    https://www.facebook.com/oneb.oned.1d fanpage ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny, czekam, czekam. w moim przypadku moją ulubienicą jest Alice :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak szczerze to i w moim przypadku Alice jest moją ulubiona bohaterka ;p i bardzo cieszy mnie fakt ze spotkala Nialla bo jego lubie najbardziej z 1D :D
      Julka :*

      Usuń
  3. Oja.. boskie!
    Kocham postać Alicem, lubię takie postacie "poboczne"
    zapraszam do siebie -> http://hungry-for-affection.blogspot.com/ - Blanca <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alice nie jest postacią poboczną. Jest główną bohaterką wraz z Blanką i Franky - Alice :)

      Usuń
    2. Ale chodzi mi, że po prostu jest bardziej skryta. I to mi się w niej najbardziej podoba.

      Usuń
  4. KOcham wasz blog <3 Czekam nn !! I moją ulubienicą jest Alice . !!!!<3

    OdpowiedzUsuń
  5. NIALLER! Jaki ja mam zaciesz z niego :3 Ciężko jest mi wybrać swoją ulubienicę. Wszystkie dziewczyny mają w sobie coś, co mi się podoba oraz coś, czego nie lubię. Rozdział świetny, widzę, że paczka nieźle się zabawia na wyjeździe klasowym ;D Pozdrawiam, Ania. <3

    OdpowiedzUsuń
  6. jeju 1rozdział, a już wiem, że ten blog jest lepszy od tamtego :D
    a i mam prośbę mogłybyście informować o nowych rozdziałach tak jak w poprzednim blogu ?

    OdpowiedzUsuń
  7. aaale świetny! czekam z niecierpliwością na następny i cieszę sie,ze tak szybko ukazał sie chociaż jeden członek 1D :D
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  8. SUPER ! czekam na next ;* Nialler, fajne spotkanie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak fajnie, że się pogodziły <3 czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  10. NiallNiallNiall <3 To z nim będzie Alice? Mam nadzieję, bo od razu kiedy przeczytałam o jej postaci stwierdziłam, że do siebie pasują. Btw. jednak ją polubiłam, ale i tak moją ulubienica jak na razie jest Blanca.
    Rozdział świetny. Wydaje mi się, że już teraz można stwierdzić, że ten blog będzie nawet lepszy od poprzedniego, tak jak mówiłyście :>

    OdpowiedzUsuń
  11. Wasz wcześniejszy blog uwielbiałam i myślę, że ten pokocham jeszcze bardziej ! Cudny.
    Już nie mogę się doczekać nexta.
    ; *

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak, lubię Franky, ale pozostałe też sa fajne. Faktycznie, różni się od tamtego bloga, i jest lepszy, co nie znaczy że tamten był beznadziejny, lub zły. Widzę że się przykładacie i dziękuję za szczeguły. Rozdział super, hociaż smutno mi z ich uzaleznienia i żal mi Ali. Co do Franky, nie spodziewałam się ;) Awww, NIALLER ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, i kiedy mniej więcej pojawi się następny ?? Nie długo jadę na wycieczkę i bardzo bym chciała przed nią poczytać ;)

      Usuń
    2. zapewne jutro. właśnie w tym momencie piszę rozdział z perspektywy Franky -Alice :)

      Usuń
  13. świetny, ja także bardzo lubię Franky , ale reszta też jest super : ) już Niall był i to w 1 rozdziale ♥ super , ciekawa jestem z kim będzie Harry , i reszta może : ) i jestem także ciekawa czy Niall będzie z Alice : 3 x

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolejne wspaniałe opowiadanie waszego autorstwa. Te już kocham <3 Nie mogę się doczekać kolejnego :) x

    OdpowiedzUsuń
  15. super rozdział ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Super !
    Bardzo mi się podoba.
    Czy Al będzie chodziła z Niallem czy coś ? ;)
    A ja jeszcze nie mam ulubienicy :P
    Czeka na nn ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze za wcześnie by mówić kto z kim będzie -Alice :)

      Usuń
  17. świetny rozdział! :] nie mogę doczekać się następnego, wiecie kiedy będzie, tak mniej więcej ? fajnie, że ktoś z 1D pojawił się już w pierwszym rozdziale. mam nadzieję, że Zayn będzie z którąś z dziewczyn. <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawdopodobnie dziś, bo Alice już go pisze:) - Franky Xx

      Usuń
  18. Jak wy to robicie ? . . . To jest tak zajebite, że już bardziej być nei moze ! Strasznie wciąga... Jej, no nie umiem wyrazić tego co czuję ! Myślałam, że to opowiadanie będzie inne i w ogóle, a tu proszę, coś zupełnie oryginalniejsze, niż się spodziewałam. Lubię takie pozytywne niespodzianki. Kolejna wasza historia, która będzie mojądrogą. <33 Niecierpliwie czekam na nn . :) Pozdrawiam i zapraszam na moje oby dwa blogi. :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Juz to kocham <3 Mam nadzieję, że ten blog będzie tak samo dobry jak poprzedni, a nawet lepszy xdxd Czekam na kolejne i gratuluję talentu :**

    +zapraszam do mnie:
    mojahistoria1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. a kiedy następny???? :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny.:D
    Czekam na kolejny.:*

    OdpowiedzUsuń
  22. Moją ulubioną postacią jest Alice <3
    I to dobrze że to ona spotkała Nialla <3
    -Suzy

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak naprawdę, to nie słucham One Direction (nie, że mam coś przeciwko nim), ale ten blog jest NIESAMOWITY!

    OdpowiedzUsuń